Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
0.23 km 0.00 km teren
00:02 h 6.90 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

"Niczego nie można porównać do czystej przyjemności przejażdżki rowerowej"

Poniedziałek, 15 września 2014 · dodano: 22.09.2014 | Komentarze 0

Korzystając ze znaczącej poprawy pogody, postanowiłem wybrać się z Karolkiem poza miasto. Przygotowań było co niemiara ;-) Dodatkowo oczywiście trzeba było wszystko starabanić z góry, podpiąć hak i założyć bagażnik i tak dalej. Jednym słowem sporo biegania, no i oczywiście wszystko na moich barkach ;-) Czego jednak nie robi się dla synka :-)



Tuż przed dojazdem do miejsca parkingowego w Lubieszowie, Karol zaczął płakać. Nie pomogło wysadzenie z samochodu - wcale nie podłapał, że jest w innym miejscu. Coś siadło mu na nos i tyle! W międzyczasie złożyłem rower i przyczepkę, schowałem bagażnik i przygotowałem nas do jazdy w nadziei, że mojemu kompanowi humor zaraz się poprawi. Nic z tego! Bąbel wył tak głośno, że słyszało go pół wioski (to na pewno! ;-) ), nie wspominając już o zwierzętach w lesie. Nawet jakaś wścibska starsza kobieta na rowerze zainteresowała się naszą sytuacją. Karol dosłownie wył! Wjechaliśmy do lasu, gdzie próbowałem go czymś zainteresować. Przewrócony grzyb uspokoił go na jedną sekundę. Dalej nic nie skutkowało. W pewnym momencie usłyszałem wścibską rowerzystkę, komentującą ryk Karola pewnie z jakąś jej sąsiadką. Cóż było radzić? Sytuacja była naprawdę niecodzienna. Mocno niepocieszony postanowiłem, że spakujemy się z powrotem do domu... Prowadząc rower, udaliśmy się z powrotem do samochodu... I nici z pięknej pogody, ze świeżego powietrza poza miastem. Oby nie była to stała tendencja...


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.