Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
69.20 km 0.00 km teren
02:13 h 31.22 km/h:
Maks. pr.:53.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Cabo

Jest moc! ;-)

Sobota, 16 kwietnia 2016 · dodano: 13.10.2016 | Komentarze 0

Nastał weekend ;-) Pogoda była niepewna, choć raz na chwilkę wyszło słońce. Od wschodu widać było też jaśniejszą poświatę z mniejszą ilością szarych chmur, więc miałem nadzieję na poprawę aury :-) Generalnie jednak wyjście opóźniło się o około godzinę, co później miało znaczenie na końcowym etapie jazdy :-)



Wyruszałem z lekkimi kropelkami deszczu, a dodatkowo - po raz pierwszy - w kolarskich spodenkach i muszę przyznać, że było odczuwalnie bardziej komfortowo już od pierwszego kontaktu z siodełkiem :-) Początkowo jechałem nieco swobodniej, by rozkręcić się z czasem. Chciałem dać rozgrzać się mięśniom. Z drugiej strony Odry tempo było już szosowe :-) W Dzielnicy nieco się zamotałem, skręcając nie w tą odnogę śladu. Szybko się jednak wyprostowałem :-) Niedługo potem byłem już na długim podjeździe przed Błażejowicami, a gdy zjechałem z krajówki, rozpoczął się super fajny zjazd :-) Niestety po czasie zepsuła się też nawierzchnia. Pierwszy, bardzo krótki przystanek zrobiłem przy pałacu w Jastrzębiu. Wcześniej na wlocie do wsi widziałem też nie jastrzębia, a bociana w gnieździe ;-) Gdy ponownie wjechałem na krajówkę, rozpocząłem fajną jazdę ze stałą dość wysoką prędkością, która trwała aż do samych Błażejowic :-) Serpentynka za Miejscem Odrzańskim, która budziła moje nadzieje na fajny zjazd, okazała się niestety lekkim rozczarowaniem. Asfalt do bani, dodatkowo brud na nawierzchni. Trzeba było mocno zwolnić. Oczywiście nie odebrało mi to radości z dalszej jazdy! :-) Niebawem zaczął kropić deszcz i z czasem narastał. Aż do okolic Cisku nie przeszkadzał mi wcale, ale później opony zaczęły już nabierać wody. Na skrzyżowanie przed Odrą wjeżdżałem wraz z TIRem z lawetą. Do samej Bierawy jechałem w super fajnym tunelu! :-) Tylko cały syf z asfaltu, wyrzucany spod naczepy momentami przeszkadzał. Gdy już pożegnałem się z kierowcą, rozpocząłem mozolny marsz do domu. Deszcz jakby znów się wzmógł. Wjeżdżając do Kędzierzyna czułem już wilgoć na pośladkach. Mimo słabej pogody znów zaliczyliśmy super fajny wyjazd! :-) 
_
To chyba lekkie zboczenie, kiedy po jeździe w deszczu wycierasz ręcznikiem rower, a dopiero później tym samym ręcznikiem siebie ;-)

Pałac w Jastrzębiu.



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.