Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
43.36 km 0.00 km teren
01:44 h 25.02 km/h:
Maks. pr.:51.37 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Cabo

"Mamusiu tatuś się zgubił!" :D

Sobota, 9 lipca 2016 · dodano: 14.10.2016 | Komentarze 0

Nie zgubił się, a poszedł na rower! :-) W końcu! :-) Wczoraj wieczorem dosłownie chciałem obudzić się o wschodzie słońca. Oczy otworzyłem o szóstej dwadzieścia, chwilę później zbierając się do wyjścia :-)


Na drodze rowerowej przypomniałem sobie o kasku :-) Czułem, że brakuje mi go na głowie. Bezpieczeństwo to raz, ale przede wszystkim bez niego wyglądałem jakoś tak nieprofesjonalnie ;-) Ponadto zadałem sobie pytanie: jak ja dojechałem do tej Portugalii? Tylnego hamulca praktycznie nie było, a klamka hamulca opierała się na kierownicy :-) A ja chciałem jeszcze po powrocie z wyprawy na tym trochę pojeździć... Na wylocie z Raszowej ujrzałem Ją... Góra św. Anny. Momentalnie poczułem, że brakowało mi jej widoku i obecności. To naprawdę bardzo fajne miejsce. Zdecydowałem się na podjazd od Leśnicy, gdyż tu asfalt był gorszy. Ten lepszy zostawiłem sobie na zjazd :-) Śmigając później w Porębie poczułem, jak wzbierają się we mnie mega pozytywne uczucia - zarówno psychiczne jak i fizyczne. Jakie to cudowne uczucie tak jechać na rowerze! Na pobliską Alpenstrasse wjeżdżałem z lekkimi obawami, ale pokonałem ją bez dosłownie najmniejszego oporu! Turystyczna jazda chyba jednak coś po sobie pozostawia ;-)

Góra św. Anny na horyzoncie. Można poczuć się jak w domu. To miejsce staje mi się coraz bliższe... 


Odwiedziny u starego kumpla :-) Przy okazji podziękowania... Dziękuję, że się udało! Dziękuję za siłę!


Zaczynam przypominać sobie co daje jazda na szosie i czerpać ogromną radość z jazdy :-) Okolice Góry św. Anny pozwalały jeszcze mocniej celebrować jazdę :-) Czułem się, jakby dziś było jakieś święto :-)



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.