Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
56.34 km 0.00 km teren
02:22 h 23.81 km/h:
Maks. pr.:53.17 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Cabo

Rozjazd z bolącym kolanem na koniec :-)

Niedziela, 30 kwietnia 2017 · dodano: 23.12.2017 | Komentarze 0

Po wczorajszym drugim wyjeździe mój organizm lekko dawał mi do zrozumienia, że troszkę zbyt łapczywie łykałem pierwsze szosowe kilometry :-) Kolejne wyjście planowałem już od wczoraj, ale dziś doszła też konieczność - po prostu musiałem pojechać na rozjazd :-)



Dzień był bardzo ładny :-) Jedynym jego mankamentem był wiejący cały czas, trochę mroźny wiatr. Na początkowych kilometrach jechałem mocno krajoznawczo. Gdy w końcu zjechałem na boczne drogi, zacząłem cieszyć się ciszą i spokojem :-) Etap przejściowy był za Ujazdem, a za Jaryszowem czerpałem już garściami z sielanki... :-) Łykając kilometry dotarłem do Góry św. Anny, zatrzymując się tam na chwilę w wiadomym celu ;-) Widoczność była wyśmienita! Cieszyłem się na samą myśl, że tak będzie teraz coraz częściej... :-) Wracając w kierunku domu, dopadło mnie lekkie kłucie w prawym kolanie. Niby miał być to tylko rozjazd, a jednak... :-)

Urokliwa droga za Ujazdem :-)


Olszowa. Jedno z tych miejsc, gdzie wszystko się zaczęło... :-)


Malownicza droga w okolicach Dolnej :-)


Widok na Górę św. Anny :-) Tylko po co tutaj ta autostrada...?


Cześć! :-)


Widoczność była wyśmienita!


Fajne autko w Raszowej :-) Już się zbierałem, gdy ktoś wsiadł za kierownicę. Specjalnie zwolniłem do spacerowego tempa by posłuchać bulgotu, ale kierowca nie kwapił się, by uruchomić silnik... :-)



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.