Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
26.58 km 0.00 km teren
01:06 h 24.16 km/h:
Maks. pr.:35.33 km/h
Temperatura:33.1
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Cabo

Surowińskie naokoło ;-)

Wtorek, 31 lipca 2018 · dodano: 09.12.2018 | Komentarze 0

Wczoraj podjęliśmy szybką decyzję, że rozpoczynamy urlop dzień wcześniej :-) Było trochę latania po mieszkaniu (i jeszcze więcej w dół i w górę), ale w końcu wyjechaliśmy :-) Pogoda bardzo sprzyjała! Minimalnie - prawie niezauważalnie :-) - żałowałem, że nie było takich warunków w weekend, no ale cóż :-) Może to i lepiej? :-) Na dziś chodziło mi po głowie krótkie wyjście i tak też się udało :-)



Już na początku wyjazdu szybko doszedłem do wniosku, że w Kędzierzynie mam jednak o wiele więcej możliwości i warunków, do ułożenia sobie szosowej trasy. Tutaj co asfalt, to albo wyboje, albo dziury, albo nieprzyjemne chrupotanie. Jak się nie ma co się lubi ;-) I tak to miał być spokojny wyjazd :-) W Chróścicach trochę się zamotałem z powodu objazdu. Co prawda chodziło mi po głowie, aby wjechać w tą a nie inną uliczkę, ale jakoś tak pojechałem sobie dalej :-) Widziałem za to bociany w gnieździe ;-) Mimo gorąca wiatr nie pomagał, a przeszkadzał, czyli normalka ;-) W Brzeziach przy elektrowni ujrzałem o wiele więcej samochodów, niż zwykle. Już zacząłem kombinować, czy to może jakiś festyn pracowniczy albo co, aż tu nagle doszło do mnie, że przecież dziś jest normalny dzień! To oni są jeszcze w pracy! I tu wspomniałem swoich jeszcze do niedawna współpracowników... Ile czasu z życia ucieka... Muszę jeszcze lepiej wykorzystać dostępny teraz swój czas! Gdy na mecie wypiąłem pierwszą stopę, rozległ się dźwięk mojego telefonu. Odebrałem celowo, a w słuchawce usłyszałem: "gdzie jesteś? :-)"

Zdjęcie w standardowym miejscu ;-)




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.