Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
4.79 km 0.00 km teren
00:33 h 8.71 km/h:
Maks. pr.:20.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Jednak jest sens jeździć na innym rowerze niż szosa...

Niedziela, 21 kwietnia 2019 · dodano: 08.09.2019 | Komentarze 0

W piątek po pracy zdecydowałem się jeszcze wrócić do domu po rowery i dopiero później jechać na świętowanie. Pogoda miała być bardzo dobra i czułem w kościach, że jest to odpowiednia decyzja. Faktycznie tak było bo - przede wszystkim Karol - ale i również Kasia, śmigali na rowerach aż miło już od soboty :-) Mieliśmy w planach wspólny wypad, ale nie wyrobiliśmy się czasowo. Niedziela była już jednak nasza :-)



Już na samym początku wyjazdu wpadło mi do głowy, czy w wakacje nie uda się przypadkiem zabrać Karola pod namiot :-) Zobaczymy co z tego wyjdzie :-) Tymczasem w trakcie dzisiejszego wyjazdu ja wszedłem na ambonkę myśliwską (przypomniały mi się z automatu stare czasy szkoły średniej ;-) ), a Karol cieszył się każdym korzeniem, każdą przeszkodą :-) Ania chyba po prostu cieszyła się nami :-) Jeżeli chodzi o mnie i rower, to ja po prostu jechałem, ale za to wręcz ekstremalnie cieszył mnie widok Karola jadącego obok. I nie chodziło o rower. To narzędzie - jedno z wielu. Radowała mnie możliwość wspólnego spędzania czasu, patrzenia na własne dziecko. Ogarnęła mnie ogromna wdzięczność. Nawet dla tego jednego wyjazdu warto było wracać do domu po rowery... Wspomnę jeszcze choćby o tym, że Karol po samym podwórku wykręcił przez dwa dni wielokrotnie więcej kilometrów, niż dziś z nami ;-)

Ależ tam było zielono! Tak soczyście zielono! :-)


Już przy wieży obserwacyjnej :-) Nawet udało się nam porozmawiać ze strażnikiem, a przy okazji usłyszeliśmy kilka ciekawostek :-)


Krótki postój przy dużym pieńku :-) Chwilę wcześniej pozował tu Karol :-)


Dawne wspomnienia... ;-)




Młody zasuwał, aż się za nim kurzyło! :-)


Piknikowy postój :-)


Był i moment lekkiej przeprawy :-)



Młody zasuwa z wzniesienia :-)


Czekamy aż urosną :-)



Kolejny krótki postój już na sam koniec wyjazdu :-)




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.