Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
42.84 km 0.00 km teren
01:34 h 27.34 km/h:
Maks. pr.:60.47 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Cabo

Na Ankę w innym wariancie ;-)

Wtorek, 23 lipca 2019 · dodano: 08.09.2019 | Komentarze 0

Korzystając z chwilowego przejaśnienia, postanowiłem i dziś udać się na rower - na szosę uściślając ;-) Jakoś ostatnio ciasno mi w domu ;-) Co prawda już na pierwszym półpiętrze zatrzymałem się na chwilę, zerkając przez okno, ale co tam - taka szara chmurka miałaby mnie powstrzymać? ;-)



Przez Kłodnicę jak zwykle lekka masakra. Duży ruch i te wykopki... Ostatni fragment przejechałem chodnikiem. Oprócz tego mocny przeciwny wiatr. Pewnie w drodze powrotnej też będzie przeciwny ;-) Mimo tego do Januszkowic doturlałem się dość sprawnie i szybko :-) Zatrzymał mnie dopiero przejazd kolejowy, a później musiałem zwolnić z uwagi na złą nawierzchnię drogi. Do tego czasu moja średnia utrzymywała się jednak na poziomie dwudziestu siedmiu kilometrów na godzinę :-) Chyba całkiem nieźle jak na mnie i jak na fakt, ile w tym roku do tej pory przejechałem :-)
W Leśnicy wiało jeszcze mocniej. Na podjeździe minąłem dość szybko kilku innych rowerzystów, w tym na samym początku jedną Panią. Zatrzymałem się na punkcie widokowym na nawrocie, ale chyba przestanę tu robić postoje, bo jakoś ostatnio słabo stąd widać ;-) Lepiej było tuż przed szczytem :-) Gdy już wturlałem się na szczyt, pyknąłem standardowe zdjęcie Karolowi, po czym ujrzałem dość ciemny niebieski kolor na horyzoncie. Wiatr wiał z tamtej strony. Czy zdążę wrócić do domu? ;-)
Nie śpieszyłem się jednak aż nadto :-) Po nawrocie złapałem trochę wiatru w żagle i do Leśnicy dotarłem całkiem szybko, ciesząc się wcześniej serpentynkami w Porębie :-) Gdy tylko wychyliłem się na skrzyżowanie prowadzące na Górę św. Anny, w oddali zobaczyłem tą samą Panią, dojeżdżającą do skrzyżowania w Leśnicy :-) Machnąłem ją jeszcze na samym skrzyżowaniu, pędząc prawie niczym wicher ;-) Dobre tempo utrzymałem przez dość długi czas, a na prostej prowadzącej do Raszowej miałem stałą z piątką z przodu :-) Fajnie :-) Gdy minąłem już wioskę i las, rozpoczęła się miejska walka o powrót do domu ;-) Fajnie było! ;-)

Góra św. Anny widziana z Krasowej :-)


Punkt widokowy, na którym nic nie widać ;-)


A tu już przy geoparku ;-)


Cześć Karol! :-)


Czy na trasie będą jakieś komplikacje? ;-)


I znów Góra św. Anny :-)




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.