Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
44.21 km 0.00 km teren
01:48 h 24.56 km/h:
Maks. pr.:55.57 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Cabo

Drugi raz na drogę rowerową :-)

Sobota, 27 lipca 2019 · dodano: 08.09.2019 | Komentarze 0

Kolejny piękny dzień na rower :-) W sumie, to bym nie wychodził, ale Aneczka mi kazała ;-)
Oczywiście żart! ;-)



Postanowiłem sprawdzić jak się ma sytuacja z drugiej strony drogi rowerowej. Tym razem przeskoczenie barierki na obwodnicy było dużo łatwiejsze ;-) Ogolnie całe to moje rowerowanie w ostatnim czasie jakieś inne jest - jakby lżejsze. Tak jakby ta przerwa wcale mi nie zaszkodziła, a wręcz przeciwnie. Jestem jakiś taki świeższy, bardzie dynamiczny, a na samym rowerze utrzymuję wyższą kadencję i jestem w stanie poruszać się dynamiczniej. Oprócz tego zauważyłem, że zdarza mi się wpinać w pedały zupełnie na nie nie patrząc. Z lekkością porównywalną do oddychania. Pamięć mięśniowa jest niesamowita!
W Cisku wyprzedziłem jegomościa z dzieckiem, ale zostałem przez nich wyprzedzony, gdy zatrzymałem się na zdjęcie wjazdu na drogę rowerową, a później na malinkę i jeżynki ;-) Przy okazji za to postanowiłem zasięgnąć języka i zapytać, gdzie to w końcu ta droga rowerowa prowadzi. Okazało się, że kończy się w Polskiej Cerekwi, a ostatni etap jest już szutrowy. Przy okazji nawiązała się między nami dłuższa dyskusja i trwała aż do drogi krajowej. No i nie zrobiłem ani jednego zdjęcia na drodze rowerowej, a średnia była jak padaka ;-) Nic to! Krzewienie rowerowej pasji (no a jak - a niby o czym przez całą drogę rozmawialiśmy? :-) ) musi czasem kosztować! :-)
Gdy już zerwałem się na wolność, znów włączyłem swoje tempo :-) Pokonałem fajny podjazd i wyjechałem z Polskiej Cerekwi. Ogólnie trasa zaczynała mi się coraz bardziej podobać! Już od dłuższego czasu odpuszczałem sobie "kierunek Cisek", a tu proszę! Dobry asfalt, niewielki ruch samochodowy, pola i przyroda naokoło! Poza tym trasa nie jest płaska, a otaczają ją zewsząd pagórki, co dodaje jej też dodatkowego uroku :-) Do domu wróciłem zauroczony - przede wszystkim rowerem, który cały czas daje mi sporo frajdy i mam wrażenie, że po tej przerwie odkrywam kolejny jego aspekt. To jest to!
_
Kocham szoskę! :-)

Rozpoczynamy! :-)


Mniam, mniam! :-) Dzięki wczorajszej pogawędce z "babcią" zauważyłem, że są tu takie przysmaki! :-)


Wolność! ;-) No to trzeba nadrobić fotograficznie ;-) Polska Cerekiew :-)


Góra św. Anny na horyzoncie :-)


Tuż przed Gierałtowicami :-) Na etapie do Długomiłowic spadło na mnie kilka miłych kropelek deszczu :-) Dosłownie kilka ;-) Musiałem wspomagać się wodą z bidonu, wylewaną na głowę :-) Kocham ten klimat! :-)


Bociek w Naczysławkach :-)


Bociek w Dębowej ;-)




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.