Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
6.27 km 0.00 km teren
00:18 h 20.90 km/h:
Maks. pr.:30.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kosia

Wieczorem przy urzędzie miasta...

Wtorek, 19 października 2010 · dodano: 19.10.2010 | Komentarze 0

Do bankomatu miałem podjechać na rowerku już wczoraj, ale... jakoś nie wyszło :-) Gdy wracaliśmy dziś z pracy, zerknąłem tylko ile jest liści w parku - muszę w końcu wybrać się tam na jakiś mały przejazd. Pokręciłem się jeszcze nieco po domu i po jakimś czasie zdecydowałem się wyjść. Na zewnątrz było już ciemno, ale to akurat mi nie przeszkadzało, bo w planach była sesja przy odnowionym budynku urzędu miasta.



Ruszyłem w stronę rynku i choć miałem zamiar jechać główną, to jednak odruchowo skręciłem w Gazową. Było ciepło :-) Przy końcu ulicy zerknąłem na tyły urzędu miasta i zauważyłem, że kręcił się tam jakiś koleś. Ciekawe, czy uda się zrobić jakieś fotki... Jechałem dalej przed siebie w stronę bankomatu, przy którym miałem minutową przerwę :-) Dalej pojechałem w stronę dworca PKS, przy którym odbiłem w stronę Rynku. Następnie pokręciłem się tam kilkoma uliczkami i skierowałem się do urzędu miasta.
Gdy dojechałem na miejsce zacząłem starać się o to, aby znaleźć odpowiedni kadr, ale jakoś nie chciało mi to wyjść. Coś nie miałem wizji, a dodatkowo po kilku zdjęciach baterie padły w aparacie... :-) Na szczęście w futerale miałem zapasowe, więc po krótkiej chwili wróciłem do robienia zdjęć.




Po chwili postanowiłem pojechać na tyły budynku, ale kręcili się tam jacyś ludzie, a ponadto z bliska budynek nie prezentował się tak okazale jak z ulicy. Postanowiłem więc udać się parkiem w kierunku ulicy Piastowskiej, aby dostać się do jego bardziej rozległej części, gdzie panowała cisza i spokój. Czuć było także jesień w powietrzu. Jechałem dosyć żwawo (ale nie szybko) i zastanawiałem się gdzie mógłbym jeszcze się udać, aby nieco przedłużyć wyjazd. Gdy dojechałem do ulicy Chrobrego, skierowałem się w stronę stadionu, aby następnie wjechać w osiedle domków i pokręcić się tam trochę. Kolejno skierowałem się już ku domowi.
I znów fajny wyjazd :-) Krótki, ale zrobił swoje :-) Sezon będzie trwał - oby tylko pogoda się utrzymała.


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.