Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
6.37 km 0.00 km teren
00:18 h 21.23 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:2.2
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kosia

Sprintem?

Środa, 12 stycznia 2011 · dodano: 12.01.2011 | Komentarze 0

Po wieczornym spacerze z Benkiem, nabrałem ochoty na wyjście. Wczoraj co prawda jeździło mi się tak sobie, ale dziś na zewnątrz jest dużo lepiej. Wyruszyłem o godzinie dwudziestej.



Szybkim tempem dojechałem do skrzyżowania z Gazową, którą także jechałem w miarę szybko aż do momentu, gdy wpadłem w dziurę przy moście na Limetce. Zwolniłem więc, ponieważ droga była trochę podziurawiona i połatana aż do samego skrzyżowania. Przyspieszyłem ponownie, gdy nawierzchnia się poprawiła i już po chwili byłem przy stacji PKS. Termometr na wiacie pokazywał 2.2 st C. Sprintem dojechałem do Rynku, a na Targowej przyśpieszyłem jeszcze bardziej - jechałem niedawno co wyremontowaną nawierzchnią. Zwolniłem dopiero na osiedlu przy ulicy Skarbowej.
Będąc znów na głównej, zdecydowałem się objechać park. Chciałem ominąć ten odcinek głównej ulicy - jakoś nie lubię tędy jeździć. W parku jechałem spokojniej, co było spowodowane nieco gorszą nawierzchnią, oraz tym, że po prostu było ciemniej :-) Po kilku chwilach ponownie znalazłem się na głównej i skierowałem się do ulicy Chrobrego. Na skrzyżowaniu z podporządkowanej Piastowskiej wyjechało przede mnie BMW, zmuszając mnie do hamowania. Było ono co prawda spokojne, ale BMW zaczęło oddalać się ode mnie w momencie, gdy dzielił mnie jedynie metr od jego tylnego zderzaka. Szkoda słów na debila... Pojechałem dalej przed siebie. Pod koniec Chrobrego byłem już nieco zgrzany. Skręciłem na osiedle domków jednorodzinnych, gdzie wciąż zalegał śnieg i trzeba było bardziej uważać. Niewątpliwie wpłynęło to na moją średnią ;-) Kierowałem się już w stronę domu, od którego dzieliło mnie kilka osiedlowych skrzyżowań.


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.