Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
15.76 km 0.00 km teren
00:41 h 23.06 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kosia

Zakończenie miesiąca ;-)

Wtorek, 31 maja 2011 · dodano: 31.05.2011 | Komentarze 0

Dopadł mnie chyba rowerowy dołek, związany z rowerkiem wyprawowym. Mam kilka dylematów do rozwiązania. Poza tym mam chyba też minimalnie gorsze popołudnie.
Dziś ostatni dzień maja. Nie spodziewałem się, że ten miesiąc będzie aż tak bardzo rowerowy. Jeździłem codziennie, chyba że nie pozwalała na to pogoda.
Jest tak jakby trochę duszno, przez moment na horyzoncie jakby nawet pojawiły się chmury, ale ostatecznie się rozpogodziło.



Niepodobnie do mnie, powoli wytoczyłem się z osiedla. Jakoś nie miałem ochoty na mocne deptanie. Zatopiłem się w rozmyślaniach... Jazda w parku wyglądała podobnie, ale gdy do niego wjeżdżałem poczułem jednak, że powoli wstępują we mnie nowe siły :-) Wystarczyło 1,1 km, abym odżył :-) Rower, to piękna sprawa jest... :-) Mimo wszystko dziś nie miałem ochoty na szybką jazdę.
Za Kobylicami na polu przed Dębową, rozkładali się (a może już składali? ;-) ) dwaj panowie z paralotniami. Ja tymczasem zwróciłem się ku głównej. Przez moment po lewej grechotały żaby :-) Niebawem dotarłem do Reńskiej Wsi, a następnie wjechałem na polny skrót do Radziejowa. Mijając jedną z odnóg, spojrzałem tam od niechcenia i zobaczyłem biegnącego zająca :-) Cóż za zbieg okoliczności :-) Chyba po raz pierwszy popatrzyłem wgłąb tej drogi w ogóle :-)
Gdy wyjechałem na asfalt czułem, że jeszcze trochę bym pojeździł, ale zdecydowałem się jednak na powrót do domu. Muszę znaleźć rozwiązanie dla swoich dylematów. Za rondem w Większycach troszkę przycisnąłem (MXS) i po jakimś czasie dotarłem na miejsce.


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.