Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Do pracy :-)

Piątek, 3 czerwca 2011 · dodano: 03.06.2011 | Komentarze 0

Wczoraj wpadłem na pomysł, aby dziś pojechać do pracy na rowerze. Bo w końcu skoro mam sakwy... ;-) Poza tym muszę wstąpić do serwisu, bo coś z przednim hamulcem jest nie tak po zamontowaniu bagażnika. Dziś miała nastąpić realizacja tych planów :-)

Dom, praca, serwis, sklep, kręcenie, dom, kręcenie ;-)

Jechało mi się bardzo fajnie :-) Może faktycznie będę jeździł do pracy na rowerze? Gdy tam dotarłem, Antek wzbudził lekkie zainteresowanie swoją obecnością. Muszę przyznać, że prezentuje się naprawdę ładnie! Na tym rowerku aż chce się łykać kilometry! Choć przecież i Kośka jest takim połykaczem :-) Obydwa mają jednak odmienne charaktery :-)
Po pracy udałem się do serwisu. Jazda była przyjemnością :-) Pan tylko dotknął koła i hamulec był naprawiony ;-) Następnie wizyta w zaprzyjaźnionym sklepie rowerowym i malutkie zakupy, a później chwila na lody z Anią na parkowej ławce. Kolejno mierzenie kierownicy suwmiarką pod uchwyt na nawigację, wnoszenie Pszczoły na piętro i heja do przodu! Znaczy się do domu ;-) W planach miałem zmianę opon u Kosi, a także założenie wszystkich sakw (prócz wora) tak, jak należy.




Po wszystkim przejechałem się obydwoma rowerami dla sprawdzenia. Pech chciał, że Antkiem jechałem już po zmroku i zostałem zatrzymany przez policję. Mimo dwóch zamontowanych lampek tylnych, nie włączyłem ani jednej. Po spuszczeniu powietrza z kół (przy akompaniamencie małych negocjacji z uśmiechem na twarzy), mogłem doturlać rower do domu. Szczęściem miałem ledwie kilkadziesiąt metrów :-) Po ponownym napompowaniu, odstawiłem Antka na miejsce :-)


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.