Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
3.35 km 0.00 km teren
00:12 h 16.75 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kosia

Wypłynęliśmy na powierzchnię :-)

Piątek, 5 sierpnia 2011 · dodano: 16.08.2011 | Komentarze 0

No i stało się :-) Uzupełniłem wszystkie zaległe wpisy na blogu :-) Mam nadzieję, że była to pierwsza i ostatnia sytuacja, iż musiałem nadrabiać tak duże zaległości.
Od samego rana ciągnęło mnie na rower, ale musiałem poczekać na wyjaśnienie się pewnych kwestii tak, abym będąc na mieście mógł już pozałatwiać swoje sprawy. Po południu okazało się jednak, że niewiele będę miał do załatwiania. To i dobrze - będę mógł pojeździć bardziej swobodnie :-)



Wpierw chciałem udać się na stację benzynową, aby kompresorem dopompować opony w Kosi. Skierowałem się więc w kierunku działek, ale nie był to najlepszy pomysł, bo przecież niedawno solidnie padało i gruntowa droga momentami pokryta była wielkimi kałużami. Nie chcąc brudzić Kośki i opon, wziąłem ją nawet raz na ręce ;-) Gdy dotarłem na miejsce, spadły na mnie pierwsze krople deszczu. Nie bardzo się nim przejąłem i robiłem swoje :-) O ile tylne koło napompowało się bez problemu, to już z przodem był problem. Później pomyślałem sobie, że może coś z wentylem, lub dętką jest nie tak? Będę musiał sprawdzić to w domu.
Udałem się na pobliską pocztę. Okazało się jednak, że moja paczka nie dotarła, więc jadąc w letnim deszczu, skierowałem się w stronę domu. Spadające krople nie przeszkadzały mi nic, a nic :-) Chyba nawet stwierdzę, że dzięki nim jechało mi się przyjemniej :-)


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.