Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
10.93 km 0.00 km teren
00:23 h 28.51 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kosia

Słoneczna niedziela

Niedziela, 11 września 2011 · dodano: 11.09.2011 | Komentarze 0

Dzisiejszy dzień wyróżniał się od tych, które nadchodziły od jakiegoś czasu. Od rana było słonecznie i ciepło. Myślałem o rowerze, ale jednak nie chciałem wychodzić zbyt wcześnie. Skończyłoby się to pewnie tym, że niczego innego poza jazdą bym nie zrobił. Dlatego też najpierw zabrałem się za książkę. Na Kośkę przyszedł czas dopiero, gdy słońce już chyliło się powoli ku zachodowi.



Od samego początku jechało mi się fajnie :-) Wypracowałem też ładną średnią. Mimo to pomyślało mi się, że na wiosnę trzeba będzie troszkę zainwestować w Kośkę, aby doprowadzić ją do perfekcji. Może nawet będzie trzeba grzebać przy napędzie...
Na wylocie z Koźla, poderwałem głowę wysoko ku górze, obserwując nisko przelatujący samolot. Trwało to kilka dosyć długich chwil. Gdy dojechałem do Większyc, zdecydowałem się nie wjeżdżać pod górę w stronę ronda, a odbić w boczną uliczkę. Dojeżdżając do głównej, spotkałem na swojej drodze psa, który wydał mi się być nie do końca pewny. Na szczęście moje obawy okazały się niesłuszne. Główną drogą sunąłem całkiem fajnie, ale nie spinałem się za bardzo. To miała być raczej przejażdżka relaksacyjna :-) Poza tym ze wzniesienia roztaczał się widok na dalekie strony :-) Na skrzyżowaniu minął mnie znajomy wóz - chyba będę musiał zweryfikować to jutro w pracy :-)
Niebawem dojechałem do Reńskiej Wsi. Rozpędziłem się na głównej, ale przede mnie z podporządkowanej wjechał mały autokar. W pierwszym odruchu nie byłem z tego faktu zadowolony, ale szybko wykorzystałem sytuację, jadąc w tunelu aerodynamicznym :-) To były najprzyjemniejsze chwile wyjazdu :-) Prędkość oscylowała wokół 50 km/h (MXS), wyprzedziliśmy dwa skutery ;-) Fajowo! :-) Jazda skończyła się dopiero za rondem, ale i tak fajnym tempem dotarłem do parku. Tą drogą udałem się już do domu, starając się utrzymać fajną średnią :-)


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.