Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
4.54 km 0.00 km teren
00:11 h 24.76 km/h:
Maks. pr.:38.70 km/h
Temperatura:7.3
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kosia

Jedziemy sąsiadka! :-)

Poniedziałek, 31 października 2011 · dodano: 31.10.2011 | Komentarze 0

Dzisiejsze wieczorne wyjście z Benkiem przypadło mnie. Nie to, żebym narzekał ;-) Gdy wracaliśmy już do domku, minęła nas sąsiadka na swoim składaku. Zamieniliśmy nawet kilka słów. Przez moment obserwowałem ją, jak zbliża się do naszej klatki... Kurde, no nie mogę! :-) Jakby teraz dopiero dopasowałem aktualne warunki do faktu, że mimo późnej pory, nadają się one wciąż na wyjście na rower :-) Przed ruszeniem w drogę, przykręciłem (W KOŃCU! ;-) ) Kośce tylną lampkę rowerową :-)



Koncepcja na ten wieczór była taka, aby pojeździć po oświetlonych uliczkach Koźla, a może i nie tylko ;-) To już pewne, że do Kośki dokupię uchwyt na przednią lampkę, której używam w Antku. Poza tym od kilku dni zastanawiam się też nad lemondką. Nawet przymierzałem się ze dwa razy do kierownicy "na sucho". Muszę przygotować Kośkę do wiosennych wyjazdów.
Gdy wyjeżdżałem na ulicę, minął mnie autobus komunikacji miejskiej który dogoniłem, gdy wyjeżdżał z zatoczki przystanku. Niczym psiak rzuciłem się za nim :-) Ze skrzyżowania z Chrobrego, ruszaliśmy już razem :-) Następnie ja zjechałem z głównej i przez Targową dotarłem do dworca PKS, skąd skierowałem się do zwrotu, a następnie wjechałem na most na Odrze. Jako że troszkę się zgrzałem, postanowiłem na dziś zakończyć jazdę i zawróciłem na Wyspie. Dalej radosnym i żywym tempem, udałem się do domu :-)
Myślę i mam nadzieję na to, że przed Kośką jeszcze wspaniałe dni :-) Na wiosnę wymienię napęd (chyba już czas na korbę, a może nawet wymienię już support), dołożę uchwyt na profesjonalną lampkę i - co bardzo prawdopodobne - założę lemondkę. Kośka nabierze nowego charakteru :-) A później... ;-) W tym roku się nie udało, ale... ;-)


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.