Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
10.74 km 0.00 km teren
00:31 h 20.79 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Poczułem lato! :-)

Piątek, 27 kwietnia 2012 · dodano: 08.11.2012 | Komentarze 0

Na popołudnie po pracy miałem zaplanowanego fryzjera. Dzisiejszy dzień różnił się trochę od poprzednich - był już bardziej letni, a ja czułem się ograniczony. Wyjeżdżaliśmy na majowy weekend i każda minuta przygotowań była ważna, co de facto nie pozwalało mi bardziej swobodnie operować czasem po fajrancie...



Po strzyżeniu nie wytrzymałem. Jadę! Po prostu nie mogłem sobie odmówić! Wczorajsza trasa na dziś była już za długa, ale o Żabieniec mogłem zahaczyć :-) Ochoczo, z uśmiechem i mokrą głową ruszyłem przed siebie :-) Za światłami depnąłem sobie, czując przypływ pozytywnej energii :-) Po powrocie z weekendu będę chciał wrócić do dawnych jazd... Wiedziałem, że nie będzie to już takie łatwe jak dotychczas, ale na pewno i na to znajdę czas :-) Za obwodnicą poczułem lato :-) Było bardzo ciepło, a między drzewami radośnie śpiewały sobie ptaszki :-) Przejechałem w te i we wte lasek, ciesząc się z tego faktu jak dziecko! :-)



Po jakimś czasie zwróciłem się w końcu w kierunku kłodnickich zabudowań i na ulicy skierowałem się ponownie w stronę Kędzierzyna. Docierając na skraj lasku i pól, zatrzymałem rower na tamtejszym mostku. Po chwili dotarł do mnie pojedynczy skrzek bażanta w zaroślach. A zastanawiałem się gdy tu jechałem, czy coś spotkam po drodze :-) Niebawem w dole mocno zaszeleściły gałązki i znów usłyszałem skrzek... :-) I kolejny w oddali :-) Odjeżdżałem stamtąd z poczuciem radości i słusznej decyzji, podjętej z mokrą głową ;-) Do domu dojechałem chyba najprostszą z możliwych dróg, w poczuciu rowerowego spełnienia :-)


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.