Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
4.17 km 0.00 km teren
00:13 h 19.25 km/h:
Maks. pr.:27.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Film 4D ;-)

Wtorek, 7 sierpnia 2012 · dodano: 11.04.2013 | Komentarze 0

Budzik zadzwonił dziś co prawda wcześniej, ale co chwilę ustawiałem sobie drzemkę. Wiedziałem, że tak będzie... :-) Za oknem świeciło słońce i było mokro po deszczowej nocy. Gdy już wstałem, szybko się zebrałem :-)



Było chłodniej, niż wczoraj. Mijałem początkowe metry, omijając kałuże. Dwa pierwsze skrzyżowania przejechałem na luzie, ale później musiałem przepuszczać i stać. Nie śpieszyłem się jednak z uwagi na brak błotników i koszulę ;-) Na dojeździe do sklepu wydałem z siebie głośne "hej" do koleżanki z pracy i kilka chwil później dopadł mnie chłodny wiatr na początku Towarowej. Później był już tylko mój pęd i jechało mi się bardzo swobodnie na wysokiej przerzutce. W pracy zauważyłem kilka pojedynczych kropek na swojej pięknej koszuli ;-)
W drogę powrotną wybrałem się teoretycznie najkrótszą drogą. Spieszyłem się trochę, bo jechaliśmy z Anią do Koźla na film 4D ;-) Niestety dosyć mocno wiało, więc jechałem walcząc z niewidzialnym murem. Na końcu Towarowej podświadomie chcąc skrócić dystans skręciłem na ścieżkę, przypominając sobie w ułamku sekundy, że przecież w nocy lało. Patrząc na swoje czyściutkie opony miałem nadzieję, że nie trafię na jakaś mega kałużę i tak na szczęście się stało :-) Na równorzędnym skrzyżowaniu kierowca Audi grzecznie ustąpił mi miejsca, mimo że jadąc i tak nie zrobiłby nic złego, bo ja de facto do skrzyżowania dopiero dojeżdżałem. Może wiedział, że mi spieszno? ;-) Na przedostatniej prostej, targany podmuchami minąłem jeszcze żółty niespotykany chyba jeszcze model Skody i po kilku chwilkach dojechałem do domku. Ania już czekała :-)


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.