Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
22.51 km 0.00 km teren
01:18 h 17.32 km/h:
Maks. pr.:29.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Jedziemy na kawę :-)

Sobota, 22 czerwca 2013 · dodano: 08.07.2013 | Komentarze 0

Na dziś mieliśmy zaplanowaną wizytę u znajomych :-) Od samego początku miał to być wyjazd rowerowy, a że pogoda dopisywała, to było jeszcze fajniej :-)


Już od samego początku Aneczka mnie odstawiła :-) Jadąc główną, tuż za szkołą muzyczną, fuksem rozpoznałem naszych fotografów i narobiliśmy wszyscy zamieszania na ulicy, tak więc po krótkiej chwili jechałem już obok Pszczoły :-) Na wjeździe na niebieski szlak zacząłem nawet dziarsko się rozpychać z przyczepką, ale na polnej drodze, musiałem już zwolnić, z racji wybojów i bagażu za tylnym kołem :-) Tym razem zrezygnowaliśmy ze zjazdu na nowo odkrytą drogę (która od samego początku nie schodzi z pierwszego planu) i pomknęliśmy przez Brzeźce, już niedługo potem ciesząc się jazdą w sprzyjającym i pięknym otoczeniu :-)
Na miejsce trafiliśmy bez problemu :-) Zapoznaliśmy się ze wszystkimi (w tym ze słodką Nelą), posiedzieliśmy i zaczęliśmy się zbierać, gdy niebo zaczęło dawać lekkie sygnały, że już na nas pora ;-) W zasadzie, to nawet kawy nie wypiłem ;-) Wyruszyliśmy mając w zamyśle taki sam przebieg trasy :-) Po drodze - przed Starym Koźlem - przez krótki dystans towarzyszyła nam ważka, a przy pierwszych zabudowaniach zatrzymaliśmy się, aby i Bronek miał jakiś pożytek z naszego wyjazdu :-)




Pogoda na szczęście nie spłatała nam figla i mogliśmy jechać bez zbędnego nacisku, ale za to Bąbel coś trochę już marudził i dlatego zdecydowaliśmy się zmienić lekko ostatni etap trasy i koła naszych rumaków skierowaliśmy na azotowy skrót :-)


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.