Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2010

Dystans całkowity:75.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:03:20
Średnia prędkość:22.50 km/h
Maksymalna prędkość:53.60 km/h
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:75.00 km i 3h 20m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
75.00 km 0.00 km teren
03:20 h 22.50 km/h:
Maks. pr.:53.60 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kosia

Szlakiem Powstańców śląskich...

Niedziela, 30 maja 2010 · dodano: 05.09.2010 | Komentarze 0

Tegoroczny sezon przyniósł nieco zmian w rowerowym nastawieniu :-) Wreszcie zacząłem więcej jeździć :-) Praktycznie w każdej wolnej chwili wsiadałem na rower - w weekendy obowiązkowo :-) Poniżej mały opis jednej z pierwszych takich wycieczek - niestety z powodu mojej sklerozy jeszcze nie na mapie.

TRASA: Koźle -> Kędzierzyn (Blachownia) -> Sławięcice -> Ujazd -> Łany -> Ujazd -> Stary Ujazd -> Zimna Wódka -> Olszowa -> Czarnocin -> Poręba -> Leśnica -> Krasowa -> Januszkowice -> Koźle (Klodnica) -> Koźle

Wyjazd udany - jak zwykle :-) Niestety na pewnych etapach kuleje oznaczenie szlaków, a ponadto gdzieś zapodział się mój zmysł orientacji, co tłumaczy niepotrzebną wizytę w Łanach :-) W miejscowości Olszowa podczas postoju natknąłem się na pana (na oko pięćdziesiąt kilka lat), któremu uciekało powietrze w tylnym kole. Niestety nie mogłem mu pomóc, ale chwilę porozmawialiśmy. Okazało się, że pan ma szóstkę z przodu i problemy z sercem (po operacji), a na rowerze jeździ od długiego czasu. Zresztą... przyjechał na dwudziestoletnim sprzęcie... :-)
Koniec wycieczki w był deszczowy - przed Kłodnicą złapał mnie taki deszcz, że po 5 minutach miałem chyba centymetr wody w butach - aż chlupało podczas jazdy :-))