Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2010

Dystans całkowity:305.99 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:17:08
Średnia prędkość:17.86 km/h
Maksymalna prędkość:47.60 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:76.50 km i 4h 17m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
94.54 km 0.00 km teren
05:12 h 18.18 km/h:
Maks. pr.:35.40 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kosia

Jezioro Rybnickie

Sobota, 31 lipca 2010 · dodano: 05.09.2010 | Komentarze 0

W ubiegłym roku jadąc z rowerem do Wisły przejeżdżałem obok rybnickiego jeziorka. Nie zapomniałem o tamtym miejscu i od około 2 tygodni wyczekiwałem okazji, aby tam pojechać. Nadarzyła się także sposobność, aby wypróbować nawigację...

TRASA: Koźle -> Kędzierzyn (Pogorzelec) -> Brzeźce -> Bierawa -> Dziergowice -> Solarnia -> Rudy -> Jezioro Rybnickie (powrót tą samą trasą)

Dzień był raczej ciepły, choć chmury zdawały się zapowiadać deszcz - na szczęście go uniknęliśmy. Trasa przebiegała znaną nam drogą do Dziergowic. Dalej zaczęły się schody :-) W Solarni towarzyszka podróży otrzymała telefon i dalsza droga stanęła pod znakiem zapytania. Na szczęście po kilkunastu minutach sprawa się wyjaśniła i mogliśmy ruszyć. Wjechaliśmy na leśną drogę - prostą niczym strzała. Wtedy też po raz pierwszy przydała się nawigacja. Co prawda miałem tylko mapę bazową, ale akurat Rybnik był na niej zaznaczony, więc jechaliśmy ze spokojem wiedząc, że zmierzamy w dobrym kierunku po nieznanej nam drodze. Kilka kilometrów przed Rudami trafiliśmy na piękne, wręcz magiczne miejsce. Naokoło las, a tuż przy drodze rosnące paprocie. Wrażenie potęgowała niezbyt wysoka temperatura i panująca wilgoć, oraz zapach lasu :-)




Okazało się także, że w miejscowości Rudy jest wytyczony szlak edukacyjny po tamtejszym lesie. Byłem zdziwiony dużą jak na polskie warunki ilością rowerzystów - także sakwiarzy.



Gdy dotarliśmy nad jezioro, zakotwiczyliśmy przy jednym z lokali, a następnie udaliśmy się dalej, aby objechać zbiornik. Przed wyjazdem zasięgnąłem informacji u źródła i dowiedziałem się, że całe jezioro można objechać, ale niestety rzeczywistość okazała się inna. Ponadto nie mieliśmy już zbyt dużo czasu i trzeba było wracać.
W drodze powrotnej za Dziergowicami natknęliśmy się jeszcze zdechłego dzika w przydrożnym rowie ;-)

Dane wyjazdu:
30.13 km 0.00 km teren
01:09 h 26.20 km/h:
Maks. pr.:39.10 km/h
Temperatura:33.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kosia

Sprint w gorący dzień :-)

Sobota, 17 lipca 2010 · dodano: 05.09.2010 | Komentarze 0

Sobotnie popołudnie... Gorąco na dworze masakrycznie... No nic! Trzeba rower wyciągnąć :-)

TRASA: Kożle -> Landzmierz -> Bierawa -> Brzeźce -> Koźle

Wyposażony jedynie w bidon i licznik wyruszam na trasę :-) Z góry nastawiam się na to, aby cisnąć, ale czasem droga prowadzi tak, że nie da się jechać na 100%. Jadę nie tylko asfaltem (a prawdę powiedziawszy, to stanowi on około 50% przebytego dystansu), ale także przede wszystkim polnymi drogami. Mimo to jestem zadowolony z wyniku. Od tej pory zaczynam coraz poważniej myśleć o szosówce - podobał mi się ten sprint :-)
Do domu wchodzę zgrzany i momentalnie zaczynam odczuwać różnicę temperatur, oraz braku pędu :-) Szybki prysznic i... czuję się jak młody bóg :-) Tego mi było trzeba! :-)

Dane wyjazdu:
85.80 km 0.00 km teren
05:10 h 16.61 km/h:
Maks. pr.:46.20 km/h
Temperatura:35.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kosia

Surowina, dzień 2

Niedziela, 11 lipca 2010 · dodano: 05.09.2010 | Komentarze 0

Po spokojnej nocy i poranku powoli zaczęliśmy zbierać się do drogi powrotnej. Zmotoryzowani "trzymali za nas kciuki" ;-)

TRASA: Surowina -> Świerkle -> Luboszyce -> Opole -> Lędziny -> Suchy Bór -> Walidrogi -> Nakło -> Izbicko -> Koźle

Około godziny 10 wyjechaliśmy w drogę powrotną. Słoneczny dzień zapowiadał się pięknie :-) Humory dopisywały, a ponadto natrafiliśmy na niedawno otwarty lokal (dokładnie w czwartek ;-) ) przy trasie Opole -> Strzelce. Bardzo nam podpasował, gdyż był tam basen, oraz bar jak na Hawajach - dzień był wszak bardzo gorący... :-)




Dane wyjazdu:
95.52 km 0.00 km teren
05:37 h 17.01 km/h:
Maks. pr.:47.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kosia

Surowina, dzień 1

Sobota, 10 lipca 2010 · dodano: 05.09.2010 | Komentarze 0

Od pewnego czasu w kręgu znajomych mowa była o wyjeździe rowerami poza miasto większą grupą, nocleg i powrót następnego dnia. Oczywiście pojechaliśmy tylko we dwójkę - reszta (same lenie ;-) ) samochodem :-) Co oczywiste wcześniej także planowaliśmy trasę jakbyśmy jechali na koniec świata, co dodawało tej wyprawie nieco smaczku :-) Na szczęście dzień przed wyjazdem przyszedł zakupiony przeze mnie bagażnik - nie wyobrażałem sobie wyjazdu bez sakiew.

TRASA: Koźle -> Raszowa -> Leśnica -> Poręba -> Kadłubiec -> Wysoka -> Poznowice -> Izbicko -> Schodnia -> Szczedrzyk -> Turawa -> Łubniany -> Surowina

Dzień był dosyć ciepły i jak już zdążyliśmy się przyzwyczaić, wspólna podróż minęła nam w bardzo dobrych nastrojach :-) Nie obyło się oczywiście bez kilku podjazdów w okolicach góry św. Anny, ale jak zwykle daliśmy rady :-) Po drodze zahaczyliśmy także o Jezioro Turawskie. Zahaczyliśmy, czyli wpadliśmy na plażę, by po pięciu minutach z niej wypaść :-))