Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2015

Dystans całkowity:234.42 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:13:24
Średnia prędkość:17.49 km/h
Maksymalna prędkość:55.00 km/h
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:10.19 km i 0h 34m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
50.90 km 0.00 km teren
02:03 h 24.83 km/h:
Maks. pr.:55.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kosia

Pięć lat na blogu

Sobota, 5 września 2015 · dodano: 21.11.2015 | Komentarze 0

Mija właśnie pięć lat na blogu... Nie wiadomo kiedy ten czas zleciał. Przez te pięć lat przejechałem na rowerze 17510 kilometrów. Czy to dużo, czy to mało - tego nie wiem. Wiele przez te pięć lat się zmieniło. Podwoiłem ilość posiadanych rowerów ( ;-) ), a przede wszystkim zwiększeniu uległa ilość osób, z którymi mogę dzielić pasję :-) Aneczka wciąż dotrzymuje mi kroku, ale przede wszystkim wspomnieć należy o dwojgu malutkich podróżników... Życie totalnie się zmieniło :-)
Przed wyjściem miałem takie dziwne coś w serduchu. Niby nic, a jednak... To chyba jakieś lekkie sentymentalne wzruszenie. To będzie szczególna wycieczka :-) Miałem też lekki dylemat, czy jechać do Solarni na Zakazaną, czy może na Górę św. Anny. Zakazana, to niewątpliwie bardzo ważne miejsce na mojej rowerowej mapie. To tam wiele się zaczęło. Zdecydowałem jednak na spojrzenie w przyszłość - Góra św. Anny, to będzie dobry wybór :-)

Z rana niebo było trochę zachmurzone, ale przed południem wyszło już słońce. Ogólnie pogoda była w sam raz na rower :-)



Na pierwszy rzut poszło sprawdzenie brukowanej dróżki którą odkryłem, gdy byliśmy z dziewczynami na "Ance". Na zjeździe rowerem mocno telepało! :-) Następnie udałem się na Alpenstrasse, którą pokonałem całkiem żwawo na raz, choć pod koniec miarowość oddechu była już inna :-) Jest jednak nad czym i gdzie pracować! :-) Wyjeżdżając z Poręby, natknąłem się na kilka koników pasących się przy drodze, a po zmianie kierunku dopadła mnie ściana wiatru :-) Jazda wciąż jednak sprawiała mi przyjemność :-) 
Szczyt Góry św. Anny tylko przejechałem, nawet się nie zatrzymując z uwagi na stragany i grupki ludzi. Przystanek na banana zrobiłem sobie przy Parku Geologicznym, a w drodze powrotnej do domu trzy dyszki nie schodziły z wyświetlacza nawigacji :-) Pewność w sercu miałem chyba od dawna, ale chyba czas, by się do tego przyznać na zewnątrz. Czas na szosę :-)

Na nowo eksplorowanej drodze. Bruk dźwięczał mocno! :-)


Przy punkcie widokowym.


Sanktuarium na Górze św. Anny - widok z Poręby.


Punkt widokowy przy Parku Geologicznym.


Dane wyjazdu:
4.56 km 0.00 km teren
00:28 h 9.77 km/h:
Maks. pr.:31.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 030915

Czwartek, 3 września 2015 · dodano: 21.11.2015 | Komentarze 0

Poranek naznaczony lekkim, przyjemnym dla oka słoneczkiem po wczorajszej niepogodzie :-)  



Najpierw spacerek do żłobka, a później już dyla do pracy - na spokojnie :-)
W drodze powrotnej fajne kręcenie do przedszkola ;-) Później znów spacer, ale na osiedlu urządziliśmy sobie z Karolem rowerowy wyścig ;-)  




Dane wyjazdu:
4.90 km 0.00 km teren
00:29 h 10.14 km/h:
Maks. pr.:32.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 010915

Wtorek, 1 września 2015 · dodano: 21.11.2015 | Komentarze 0

To był szczególny poranek dla naszej rodziny. Nasze dzieci poszły pierwszy raz do placówek. Obydwoje były bardzo dzielne! Antek jeszcze nigdy nie przeszedł tyle na piechotę ;-) 



Gdy Karolek wszedł do przedszkola, pomknąłem pod wiatr do pracy. 
Wsiadając na rower po południu miałem cichy zamysł, by dowieźć do domu średnią dziesięć na godzinę. Niestety... ;-) Licznik wskazał 9,9 km/h :-) Dzionek był pięknie słoneczny :-) Koło domku już na mnie czekali :-) Dzieciaczki pierwszego dnia, były super dzielne! :-)  

Przy żłobku :-)