Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2018

Dystans całkowity:43.95 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:02:38
Średnia prędkość:16.69 km/h
Maksymalna prędkość:30.10 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:10.99 km i 0h 39m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
32.18 km 0.00 km teren
01:39 h 19.50 km/h:
Maks. pr.:29.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

(Z) Antkiem po silnik do robota

Sobota, 24 marca 2018 · dodano: 25.11.2018 | Komentarze 0

Temat był odsuwany przez kilka tygodni, z uwagi na brak czasu i inne sprawy. W końcu nadszedł czas, aby tą sprawę ruszyć z miejsca.



Koźle powitaliśmy całkiem szybko :-) Wciąż co prawda na trasie jest kilka słabych punktów jak na przykład most na Kłodnicy, lub początek i koniec drogi rowerowej, ale generalnie droga minęła mi bardzo przyjemnie :-) Na miejscu odwiedziłem dwa sklepy. W pierwszym z nich zapytałem też o losy swojej koleżanki, z którą chodziłem jeszcze do podstawówki, ale silnika do robota nie było niestety w żadnym z nich. Nie zrażony i z rodzącym się już planem awaryjnym, postanowiłem udać się jeszcze na wczesnowiosenną przejażdżkę po okolicznych wioskach :-)

Na Dębowej podczas zjazdu do brzegu czułem wyraźnie przewagę Kosinych opon nad gładkimi oponami Antka. Wracając na alejkę po śliskim błocie nie dałem rady podjechać pod stromą skarpę. Kosią byśmy tu poszaleli ;-)


Gdy tylko wdrapaliśmy się na alejkę, nad moją głową (i Antkową kierownicą ;-) ) przeleciał helikopter :-)


Na asfalcie Antek płynął :-)


Święta za pasem :-) Sukowice.


Końcówka wyjazdu :-)



Dane wyjazdu:
1.64 km 0.00 km teren
00:05 h 19.68 km/h:
Maks. pr.:30.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Z maskotką na kierownicy ;-)

Środa, 21 marca 2018 · dodano: 25.11.2018 | Komentarze 0

O poranku Karol jak zwykle gadał i gadał :-) Efektem tego był pośpiech, a w konsekwencji również to, że w domu została Borówka - maskotka wybrana na dziś do odwiedzenia przedszkola. Zdaliśmy sobie z tego sprawę oczywiście już na miejscu :-) Po kilku pseudo-wychowawczych zdaniach postanowiłem jednak, że dostarczę Karolowi tą maskotkę. Miałem poczucie misji.


Szybko nabraliśmy prędkości i tak też dotarliśmy do przedszkola mimo, że z przeciwka wiał mroźny wiatr. Droga powrotna upłynęła równie miło, aczkolwiek wiatr wcale nie pomagał, bo zawiewało z boku zza budynków. Warto było się przejechać :-)
_
Ale czy wpis ma być "Z Balastem, czyli... nie sam ;-)", czy jednak nie? ;-)





Dane wyjazdu:
7.20 km 0.00 km teren
00:28 h 15.43 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kosia

(Jeszcze) zimowo w lekkich oparach wolności :-)

Niedziela, 18 marca 2018 · dodano: 25.11.2018 | Komentarze 0

Dwa dni temu wróciła do nas zima. Sypało. W związku z piątkową super imprezą i tym, że zupełnie nie miałem na nic ciśnienia, w sobotę nie wyszedłem na rower. Nie to, że bym nie mógł. Czułem się naprawdę świetnie! Ot, po prostu łapałem spokój nieco inaczej. Chciałem jednak złapać jeszcze troszkę śniegu więc na dziś szykowałem sobie mały przejazd :-)



To miał być w założeniu krótki wyjazd i taki też był :-) Ot, wizyta na Kuźniczkach, gdzie pohasaliśmy sobie trochę :-) Na otwartym terenie mroźno wiało, ale to było przecież tylko do granicy obwodnicy :-) Poza tym bardzo fajnie się naładowałem :-) Mimo śniegu i mrozu był nawet jakiś śpiewający ptaszek, a poza tym słoneczko i pozytywne nastawienie :-)

Znowu tu gdzie zawsze ;-)


Warstwa lodu a obok niej słońce odbijające się w tafli wody spowodowało, że dostałem jakiegoś skojarzenia z Syberią ;-)


Mimo wszystko - wiosna idzie ;-)



Dane wyjazdu:
2.93 km 0.00 km teren
00:26 h 6.76 km/h:
Maks. pr.:16.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Rodzinny spontan na koniec zimy :-)

Niedziela, 11 marca 2018 · dodano: 25.11.2018 | Komentarze 0

Na weekend nie planowałem żadnego rowerowego wyjścia. Ot, już za kilka dni będę wolny jak rowerzysta, a teraz jednak trochę na głowie mam. Niedziela obfitowała jednak w sporo słońca. Wczesnym popołudniem wyszedłem na balkon, aby zerknąć na Bronkowe terrarium. Za mną od razu wyskoczyła nasza mała gromada a Karol rzucił pytanie, czy nie wyszlibyśmy na spacer :-) Ot... Czemu nie? :-)



Mieliśmy jechać na plac zabaw, ale udało się też podjechać do lasu :-) Tam Karol na grząskim i wyboistym gruncie szlifował jazdę :-) W drodze powrotnej pędził chodnikiem nie zważając uwagi na drogę :-) Wkrótce ponownie dotarliśmy na plac zabaw, a stamtąd już do domku :-) Na sam koniec - dosłownie tuż przed klatką - Karol zahaczył o krawężnik i strzelił glebę. Nie to, żebym dosłownie pół minuty wcześniej go przed tym nie ostrzegał :-)