Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2019

Dystans całkowity:5.24 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:00:31
Średnia prędkość:10.14 km/h
Maksymalna prędkość:24.20 km/h
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:5.24 km i 0h 31m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
5.24 km 0.00 km teren
00:31 h 10.14 km/h:
Maks. pr.:24.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Z Karolem na pół trasy ;-)

Sobota, 11 maja 2019 · dodano: 08.09.2019 | Komentarze 0

Pogoda w ostatnich dniach nas nie rozpieszczała. Zresztą... Pogoda wcale nie była największym zmartwieniem ostatniego okresu. Zmiany, zmiany, zmiany, kompletny brak czasu i... brak chęci. Chyba faktycznie odpuszczę rowerowo i szosowo ten rok. Może uda się przy pomocy jednego kroku wstecz w przyszłym roku zrobić dwa do przodu? Na początek jednak trzeba uporządkować życie. Dzisiejsze wyjście nie doszłoby do skutku, gdyby nie Ania. W sumie to i dobrze - zdjęcie na maj w razie czego odhaczone.



Chyba nawet nie ma zbytnio potrzeby pisać o jeździe Karola, bo robi to już naturalnie :-) Śmignęliśmy sobie na niebieski szlak, a Bąbel przy okazji kilka razy zjechał z małej górki za schroniskiem :-) Później stwierdził, że chce już wracać, bo poczuł się zmęczony :-) Oczywiście nie nalegałem na dalszą jazdę i w sumie dobrze się stało, bo wstąpiliśmy do schroniska, które tego dnia było czynne jeszcze dziesięć minut :-) Niestety nie znaleźliśmy rudego pieska, podobnego do liska, którego Karolek wypatrzył dawno temu i który ewidentnie zapadł mu w pamięć. Dojeżdżając do Gliwickiej spostrzegliśmy poruszającą się grupę rowerzystów turystycznych, a chwilę później śmigającą grupę kolarzy. Ech... Z kolarzami wymieniłem tylko pozdrowienia. Karol zapytał, czy ich znam, więc wytłumaczyłem mu na czym ta "znajomość" polega :-)

Chyba już tu kiedyś byliśmy ;-)


Wracamy ;-)