Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2019

Dystans całkowity:410.31 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:16:05
Średnia prędkość:25.51 km/h
Maksymalna prędkość:63.22 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:31.56 km i 1h 14m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
13.69 km 0.00 km teren
00:32 h 25.67 km/h:
Maks. pr.:45.17 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Cabo

Przejażdżka w leniwą niedzielę :-)

Niedziela, 7 lipca 2019 · dodano: 08.09.2019 | Komentarze 0

Nie mieliśmy z Aneczką na dziś żadnych większych planów :-) Nie znaczy to jednak, że bimbaliśmy :-) Spędzaliśmy konstruktywnie czas w domku :-) W zasadzie, to pogoda również nie zapraszała na zewnątrz - niebo od rana pokryte było szarymi chmurami, a w kwestii temperatury, to odpoczywaliśmy od ostatniej fali upałów :-) Pod wieczór sytuacja uległa jednak zmianie, gdyż pojawiło się trochę słoneczka :-) Po całym dniu konstruktywnego bimbania czułem już rozleniwienie, a dodatkowo po wygłupach z dziećmi poczułem też znużenie po całodziennym przebywaniu w murach. Skończyły mi się też plany na najbliższe dwie godziny, a więc... :-)



Nigdzie się nie śpieszyłem :-) Wyszedłem w zasadzie dla rozprostowania kości i przewietrzenia się i tak też jechałem :-) Było chłodno, ale jechało się przyjemnie :-) Co szosa, to szosa, ale muszę zacząć nad sobą pracować - jestem bardzo słaby.




Dane wyjazdu:
42.00 km 0.00 km teren
01:40 h 25.20 km/h:
Maks. pr.:63.22 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Cabo

Anka z dwoma postojami ;-)

Sobota, 6 lipca 2019 · dodano: 08.09.2019 | Komentarze 0

Do południa kierowniczka zarządziła sprzątanie, a później byłem na placu zabaw z dziećmi :-) Fajnie się na nich patrzyło... :-) W trakcie ich zabawy wpadła mi myśl, aby jeszcze dziś pojechać na Ankę. W sumie, to w tym roku jeszcze tam nie byłem! Na co miałem jeszcze czekać?



Szoską jak zawsze jechało się bardzo fajnie :-) Dość odczuwalnie wiał co prawda przeciwny wiatr, ale komu by to przeszkadzało? :-) Na wyścigi nie jechałem :-) W lesie przed Raszową zaliczyłem postój na przejeździe. Podczas wspinania się na Ankę w początkowej fazie czułem, że mam minimalnie (lekko zauważalne) braki kondycyjne, ale później było już zupełnie OK, choć to jednak nie było też to :-) Po remoncie Rynek wyłożono kocimi łbami i nie jechało się tam komfortowo (a co powiedzą w Maju na Klasyku Annogórskim?), ale później nie miałem już powodów do narzekania - udało mi się nawet ominąć wyboje w Wysokiej :-) Na serpentynkach w Porębie jechałem raczej na luzie. Podobnie było też na prostej za Leśnicą. Gdy już ponownie wjechałem w las przemknęło mi przez myśl, czy teraz też nie będę stał na przejeździe i... minęło nie więcej jak pięć sekund, a zobaczyłem zamknięty szlaban :-) No masz ci kolarzu postój! ;-)

Samolotowa atrakcja między Raszową a Leśnicą :-)


Widok na pasmo górskie w oddali :-) Drzewa zasłaniały jednak tam gdzie było najwyżej :-)


Piękna jest ;-)


Widok z punktu obserwacyjnego przy Parku Geologicznym :-)


Oj, dawno się nie widzieliśmy...


Zbożowo... :-)


Góra św. Anny na horyzoncie :-)



Dane wyjazdu:
11.00 km 0.00 km teren
00:39 h 16.92 km/h:
Maks. pr.:27.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Jak za starych dobrych czasów ;-)

Piątek, 5 lipca 2019 · dodano: 08.09.2019 | Komentarze 0

Temat oczywiście z przekąsem, a chodzi o inne moje dojazdy na rowerze do lekarza - jak za starych czasów :-) W każdym razie Aneczka zabukowała dla mnie wizytę dziś na dziś i to w dodatku tak, że to lekarz czekał na mnie, a nie ja na lekarza :-) Jest najlepsza! :-)



Wyruszyłem o czasie, co stanowiło swoistą nowość ;-) Tempo jazdy miałem spokojne, ale i tak byłem kilka minut przed czasem :-) Zdziwiłem się tym bardziej faktem, że lekarz czekał już na mnie w pustym gabinecie :-) Badanie przebiegło sprawnie i wkrótce śmigałem w drogę powrotną :-) Miałem jednak troszkę czasu, więc postanowiłem podjechać w jeszcze jedno miejsce. Nie obyło się bez przygód, gdyż na leśnej ścieżce zastałem zawalone gałęzie, ale szybko znalazłem objazd :-) Droga powrotna upłynęła już zupełnie bez żadnych odchyleń od normy :-)

Ścieżka przy Kanale Kłodnickim :-)



Ot gałęzie na ścieżce i co dalej? ;-)


Już w drodze powrotnej :-) Zjeżdżam na objazd ;-)