Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Krótko, nie zawsze na temat ;-)

Dystans całkowity:13176.06 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:631:58
Średnia prędkość:20.72 km/h
Maksymalna prędkość:66.71 km/h
Liczba aktywności:910
Średnio na aktywność:14.48 km i 0h 41m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
5.67 km 0.00 km teren
00:17 h 20.01 km/h:
Maks. pr.:29.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 071114

Piątek, 7 listopada 2014 · dodano: 07.11.2014 | Komentarze 0

Mleko za oknem. Czyżby pierwsze symptomy pogorszenia pogody?



Z perspektywy przed klatką nie wyglądało to tak źle, choć na drodze widoczność była ograniczona. Włączyłem również drugą lampkę i spokojnie ruszyłem przed siebie. Na Towarowej zauważyłem lekko biały nalot na rękawach. Przy biurowcu okazało się, że tej mgiełki złapałem też trochę na brzuchu :-)
W ciągu dnia trochę popadało, ale nawet nie zauważyłem kiedy. W zasadzie, to nawet mi się to spodobało, bo oznaczało to inny powrót i ponowne utwierdzenie się w pewności, że Antek zawsze daje rady :-) Już po piętnastej nie mogłem doczekać się, aż wsiądę na rower :-) Tym bardziej, że dziś miałem nieco dłuższy dystans do pokonania :-) Po mokrym asfalcie śmigało mi się wybornie! :-) Kościuszki przemknąłem pędzikiem :-) Galopowałem tak szybko, że później musiałem nawracać :-) W sklepie narzędziowym trochę pożartowaliśmy, zasymulowałem zgubienie rękawiczek i czapki i tyle z tego było :-) Szlifierki nie kupiłem :-) Acha... Zamieniłem za to dwa zdania z przypadkowo spotkanym kolegą jeszcze ze szkoły podstawowej :-) Rozmowę od razu skierowałem na cudownego Antka ;-) Wracając do domu, ponownie natknąłem się na remont drogi, więc musiałem przemknąć przez parking Kauflanda, gdzie pozdrowiłem Olę - znajomą z Rogów :-) Naokoło było rozkopane tak bardzo, że musiałem zejść z roweru - tak oto zaliczyłem prawie bezdroża ;-) W dwie minutki później byłem już obok bloku :-) Tak pięknie mi się śmigało... :-)

Dane wyjazdu:
4.36 km 0.00 km teren
00:12 h 21.80 km/h:
Maks. pr.:24.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 061114

Czwartek, 6 listopada 2014 · dodano: 07.11.2014 | Komentarze 0

Zaliczyłem poranek bez wyrazu. Ot takie tylko spokojne szykowanie się do pracy. Karolek gadał, a za oknem nie widać było słońca.



Start miękki i w zasadzie cały dojazd wolniej i spokojniej, na lekko zmęczonych oczach. Na Towarowej śmierdziało jakimś podkładem kolejowym, ot tyle się działo :-) Powrót również spokojnie :-) Miarowa jazda, płynnie poruszającym się Antkiem była naprawdę przyjemna :-)

Dane wyjazdu:
4.96 km 0.00 km teren
00:14 h 21.26 km/h:
Maks. pr.:29.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 051114

Środa, 5 listopada 2014 · dodano: 07.11.2014 | Komentarze 0

Widok za oknem o poranku w zasadzie przypominał obraz budzącego się letniego dnia :-) Dodatkowo Karolek od samego rana ćwierkał jak wróbelek :-) Ile on już potrafi! :-) Domek opuściłem z lekkim hamulcem w głowie...



Oj jak ciepło! :-) Praktycznie wiosenny dzień! :-) Super się jechało, tylko wiatr lekko zawiewał, tak nieprzeszkadzająco :-) Kocham rower! :-)
Kończąc pracę pomyślałem, że podskoczę do Castoramy. Jak pomyślałem, tak zrobiłem, machając przy tym nogami energicznie i radośnie :-) Trasę obrałem tak, aby mieć jak najmniej do czynienia z samochodami. Na miejscu ochroniarz nie pozwolił mi postawić Antka w sklepie, ale był na tyle uprzejmy, że wyszedł na zewnątrz go popilnować :-) Mimo to, jedynie omiotłem wzrokiem dostępne tam szlifierki. Jakoś chciało mi się wracać do Antka...

Dane wyjazdu:
4.35 km 0.00 km teren
00:12 h 21.75 km/h:
Maks. pr.:27.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 041114

Wtorek, 4 listopada 2014 · dodano: 07.11.2014 | Komentarze 0

Siedzenie do pierwszej w nocy miało swój skutek o poranku. Nie przejmowałem się tym jednak zbyt wiele. Bo i po co? :-)



Gdy wyszedłem z klatki, otuliło mnie ciepłe powietrze. Dodatkowo słońce świeciło bardzo mocno. Poranek naprawdę był zachęcający! Ja natomiast prócz dynamicznego startu, jechałem przez całą drogę nieśpiesznie, miarowo i dosyć leniwie :-) Na Towarowej lekko tylko starłem się utrzymać średnią :-) Słońce było wysoko... :-)
W drodze powrotnej miałem do zabrania cięższy ładunek. Wpakowałem go do zabranej rano drugiej sakwy. Nierównowaga po obu stronach była na tyle duża, że do przeważenia wystarczyło wyciągnięcie swetra z dotychczas używanej sakwy :-) Rower był też dużo cięższy :-) Nierównomierne rozłożenie masy czuć było też podczas jazdy :-) Na uśpionej, cichej i ciemnej Towarowej zapragnąłem nagle fotograficznego postoju :-)

Darmowy hosting zdjęćDarmowy hosting zdjęć

Na Kościuszki musiałem bardziej uważać na samochody, których kierowcy wykonywali jakieś nieprzewidziane manewry :-) Dojechałem cały ;-)

Dane wyjazdu:
4.36 km 0.00 km teren
00:11 h 23.78 km/h:
Maks. pr.:30.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 031114

Poniedziałek, 3 listopada 2014 · dodano: 07.11.2014 | Komentarze 0

Trudno mi było dziś wstać. Ostatecznie podniosłem się kilka minut po ostatniej drzemce. Szykowanie się do pracy poszło już znacznie sprawniej :-)



Na dworze było ciepło i jasno :-) Nawet lampki nie włączałem. Z osiedla wyjechałem dynamicznie, a na całej trasie Antek jechał bardzo płynnie i miarowo :-) Lekko i przyjemnie się jechało! :-) Z pracy wyszedłem godzinę później, gdy było już zupełnie ciemno. Od razu zacząłem krótki test lampki rowerowej :-) Fajnie daje rady ;-) Do domu śmigało mi się bardzo szybko i przyjemnie :-) Było wciąż ciepło i naprawdę chciało się jechać! :-)

Dane wyjazdu:
4.50 km 0.00 km teren
00:12 h 22.50 km/h:
Maks. pr.:27.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 311014

Piątek, 31 października 2014 · dodano: 07.11.2014 | Komentarze 0

Pierwsze o czym pomyślałem o poranku, to "Ooo... Czy spadł śnieg?" :-) W dalekiej perspektywie widoczna była mgła :-) Wydarzenia w domu z udziałem dzieci i ogólne zabieganie spowodowały, że wyszedłem później :-)



Na dworze cieplej niż ostatnio :-) Dojazd do pracy standardowy :-) Jeszcze przed wyjściem z biura pochwaliłem się przez telefon dojeżdżaniem do pracy na rowerze :-) Ale nie byle jak się pochwaliłem! Tak z werwą i z radością! :-) Później krzyknąłem cześć Krystianowi, wstąpiłem na recepcję, a następnie na postoju w lesie jeszcze raz pochwaliłem się innej osobie z rowerowej jazdy i w końcu po skończonej rozmowie pomknąłem dalej :-) Wszystko z radością :-) "Kocham rower", pomyślałem sobie na klatce :-)

Darmowy hosting zdjęć

Dane wyjazdu:
4.36 km 0.00 km teren
00:12 h 21.80 km/h:
Maks. pr.:26.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 301014

Czwartek, 30 października 2014 · dodano: 07.11.2014 | Komentarze 0

Kolejny mroźny optycznie poranek :-) Na zewnątrz jednak w miarę ciepło :-) Coś mi jednak mówi, że już za niedługo będę musiał zakładać na siebie komin :-)



Dojazd bardzo spokojny. Towarowa bardzo cicha, nie licząc pojedynczego kraknięcia wrony :-)
Popołudnie już bezsłoneczne i szare w porównaniu do ostatnich dni. Na rowerze to jednak wcale nie przeszkadza :-)

Dane wyjazdu:
4.38 km 0.00 km teren
00:12 h 21.90 km/h:
Maks. pr.:31.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 291014

Środa, 29 października 2014 · dodano: 07.11.2014 | Komentarze 0

Przywitał nas piękny, słoneczny poranek :-) Schodząc po schodach, zauważyłem oszronione szyby samochodów. Zmieniłem też dwa zdania z sąsiadką Anią :-) Ogólnie jakiś ruch na schodach był ;-)



Na zewnątrz było nawet ciepło :-) Postanowiłem pojechać dziś inną wersją drogi, ale nie był to raczej dobry wybór. Przy kościele o mały włos nie rozjechałem kruka przelatującego tuż przed Antkiem :-) Na Towarowej trawa była biała, a słońce pięknie świeciło :-) Powrót do domu również był radosny :-) Znowu przekonałem się, że na tak krótkim dystansie przewaga samochodów nie istnieje :-) A ile dodatkowo człowiek jeszcze korzysta! Na swojej ulicy wyprzedziłem jakiegoś małego busa :-) A co! ;-)

Dane wyjazdu:
4.35 km 0.00 km teren
00:12 h 21.75 km/h:
Maks. pr.:27.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 281014

Wtorek, 28 października 2014 · dodano: 07.11.2014 | Komentarze 0

Po nocy, przespanej już od godziny 17, czułem się tylko troszkę bardziej wypoczęty :-) Gorsze samopoczucie minęło, więc znów wsiadłem na rower :-) I bardzo dobrze! :-)



Mroźne powietrze towarzyszyło nam również dzisiaj. Chyba naszykuję sobie komin na wierzchu sakwy. Na Kościuszki minąłem kogoś w samochodzie. Pozdrowiliśmy się wzajemnie, bo to chyba sąsiad był :-) Z wrzuconego wczoraj aparatu wyszły nici, dziś popołudnie też może być już bez wysokiego słońca, wrzucam więc trochę jesieni zza okna :-) 

Darmowy hosting zdjęć

Popołudnie było cieplejsze niż wczoraj. Dodatkowo żywo przekonałem się, że w czasowym starciu z samochodem, wcale nie jestem na straconej pozycji :-)

Dane wyjazdu:
4.48 km 0.00 km teren
00:13 h 20.68 km/h:
Maks. pr.:25.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 271014

Poniedziałek, 27 października 2014 · dodano: 07.11.2014 | Komentarze 0

Po wczorajszym świetnym wypadzie, potrzebowałem chyba większej dawki snu. Z drugiej strony, może to dzieci tak dawały do wiwatu w nocy i dlatego się nie wyspałem? Poranek przywitał nas słońcem :-) Na wszelki wypadek spakowałem aparat :-)



Czuć już mroźne poranki. Na Reja pozdrowiłem Agnieszkę idącą z którymś z dzieciaków, a na Towarowej niepotrzebnie się śpiesząc zwiększyłem kadencję. Wracałem nieśpiesznie, mocniej niż zwykle uważając na drodze. Na Kościuszki wjechałem jakby w słoneczny tunel :-) Nisko zawieszone słońce, widoczne na końcu długiej ulicy sprawiało, że miało się wrażenie jazdy właśnie w jakimś słonecznym tunelu :-) Momentami mocno raziło :-) Niestety nie zrobiłem użytku z aparatu, leżącego gdzieś na spodzie sakwy :-) Do zachodu słońca pozostało jakieś pół godziny...