Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

z Bąbelkiem :-)

Dystans całkowity:2153.61 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:151:40
Średnia prędkość:14.20 km/h
Maksymalna prędkość:60.50 km/h
Liczba aktywności:158
Średnio na aktywność:13.63 km i 0h 57m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
3.53 km 0.00 km teren
00:29 h 7.30 km/h:
Maks. pr.:18.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Popołudniowy wypad z Bąblem do lasu i na plac zabaw :-)

Wtorek, 25 lipca 2017 · dodano: 24.12.2017 | Komentarze 0

Po południu jak zwykle ogarnęło mnie popracowe zmęczenie. Mimo tego udało mi się poświęcić trochę czasu dzieciom. Trzecia tura autorskiej gry planszowej znużyła jednak zarówno mnie, jak i Karola :-) Gdy ujrzałem kawałek słoneczka za oknem, od razu rzuciłem - idziemy na rower? :-)



Och... Jak dawno nie jechaliśmy razem na rowerach :-) Osiedla minęliśmy sprawnie klucząc i chwilę pokręciliśmy się po lesie :-) Później wstąpiliśmy na plac zabaw, gdzie spotkaliśmy całkiem sporo znajomych twarzy! :-) Gdy już zrobiło się prawie późno, udaliśmy się w drogę powrotną do domu :-) Ot, taki popołudniowy krótki trip :-)

Krótko po pokazie hamowania ;-)


Dane wyjazdu:
14.48 km 0.00 km teren
01:25 h 10.22 km/h:
Maks. pr.:29.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Kaszebe, wyjazd 5 :-)

Niedziela, 9 lipca 2017 · dodano: 23.12.2017 | Komentarze 0

Na sam koniec pobytu trafiła się nam lepsza pogoda... Ech to... ;-)



Śmignęliśmy sobie traskę w pobliżu :-) W zasadzie to mogłaby to być trasa na start pobytu, ale wtedy nie pozwoliła nam na to pogoda :-) Była bardzo fajna, a dodatkowo dzieciaczki pobawiły się świetnie na placu zabaw i na plaży, a ja spróbowałem tutejszych przepysznych gofrów :-)

Łabędzia mama przy brzegu Jeziora Wielewskiego :-)


Na szlaku :-)


I nawet koniki się trafiły :-)


Przy jeziorze :-)


Sss... ;-)


I pisk Aneczki ;-)


Sielankowo... :-)


Gofry! :-)


Kalwaria Wielewska


Przy plaży i na placu zabaw :-)


Dane wyjazdu:
41.61 km 0.00 km teren
02:45 h 15.13 km/h:
Maks. pr.:44.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Kaszebe, wyjazd 4 :-)

Piątek, 7 lipca 2017 · dodano: 23.12.2017 | Komentarze 0

Niebo o poranku przysłoniły nam chmury. Miało co prawda nie padać, ale z mojego punktu widzenia to nie było już to co wczoraj... :-) W trasę również wybraliśmy się dość późno, bo było chyba nawet pod dwunastej.



Już na samym starcie musiałem improwizować :-) Okazało się, że wytyczona trasa biegnie bardzo ruchliwą drogą. Coś tutejsze drogi nie współgrają z mapami i stanem faktycznym ;-) Wjechaliśmy zatem na czarny szlak pieszy :-) Było nawet wymagająco, ale przez to i fajnie! :-) Niedługo potem zaczęliśmy wspinać się na Wieżycę. Momentami jechało się ciężko, raz nawet musiałem podprowadzić Antka, ale generalnie to wyzwanie było bardzo fajne i pozytywne! :-) Był ciąg do jazdy pod górę! :-) Na szczycie wieży nie spędziliśmy jednak za dużo czasu. Gorsza niż wczoraj pogoda i słabsze widoki nie zachęcały by zostać tam jeszcze chwilę dłużej. Zejście to była chyba słuszna decyzja, bo zjazd rowerami ze wzniesienia był dosłownie suuper! :-) Gdyby nie Antkowe opony nie musiałbym hamować się wcale... :-) Mimo tego i tak było wspaniale! :-) Zasygnalizowałem Ani, że to ostatnia atrakcja dzisiejszego dnia i niestety miałem rację. Asfaltowa trasa którą jechaliśmy później była dość monotonna, jednak też męcząca, obfitująca w pagórki, spory ruch samochodowy i deszczową pogodę. W zasadzie to padać zaczęło, gdy tylko zjechaliśmy na asfalt po wizycie na wieży widokowej. Pojawiła się szarość, a samochody dopełniły swego... Nawet na niskiej kategorii drodze w lesie ciągnęły TIRy! Dzisiejsza trasa to był drugi, gorszy biegun wczorajszej wycieczki... Mimo wszystko sam wyjazd oceniliśmy pozytywnie :-) Ot, kilometry w nowym miejscu nabite, rower był, uśmiech był :-)

Pierwszy punkt postojowy na czarnym szlaku.


Na wylocie na główną zastaliśmy zamknięty szlaban. Antka przeprowadziłem pod skosem, a przyczepka przeszła dosłownie na pół centymetra! :-)


Na wieży widokowej :-)


Niespodzianka na szlaku :-)


Pędzimy w dół! :-)


Niestety już koniec zjazdu... :-)


Koniki :-)


Jezioro Ostrzyckie


Jezioro Ostrzyckie w Ostrzycach ;-)


Przy pomniku pamięci bohaterów Ruchu Oporu Pomorza Gdańskiego.


Na przesmyku między Jeziorami Raduńskimi - Górnym i Dolnym :-)


Krótki przystanek w Gołubiu


Końcówka trasy i widziany już dziś zza szyby samochodu czarny eksponat :-)


Dane wyjazdu:
50.49 km 0.00 km teren
04:14 h 11.93 km/h:
Maks. pr.:44.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Kaszebe, wyjazd 3 :-)

Czwartek, 6 lipca 2017 · dodano: 23.12.2017 | Komentarze 0

W końcu przyszła dobra pogoda! Zbieraliśmy się co prawda dość długo, ale gdy już wyruszyliśmy...



...to za sprawą mojej pomyłki wjechaliśmy w złą drogę i musieliśmy się wracać :-) Gdy już trafiliśmy na odpowiednią, zaczęły się schody ;-) To znaczy piaszczyste wzgórze :-) I tak miało być podczas całego dzisiejszego wyjazdu! Z tych pięćdziesięciu kilometrów trasy, asfaltu było praktycznie nic! :-) Mimo tego strasznie się nam ten wyjazd spodobał! Strasznie! I gdyby nie to, że kończył się nam dzień i mieliśmy jeszcze ze sobą dzieci, to jechalibyśmy tak i jechali i jechali... :-) Na sam koniec miałem jeszcze duży problem, aby zdemontować dyszel z przyczepki. Ona chyba dalej chciała jechać... ;-)

Wjeżdżamy na szlak :-)


Tego znaku się trzymamy! :-)


Widoki z trasy :-)


Przy Jeziorze Wdzydzkim :-)


Ciekawe kto tak wytyczył rowerowy szlak! :-)


Punkt widokowy we Wdzydzach Tucholskich :-)


Super fajnych trudów ciąg dalszy :-)


Toj toje rodem z PRLu ;-)


Na szlaku... :-)


Wiatrak na terenie skansenu we Wdzydzach Kiszewskich :-)


Asystent kelnera w odwiedzonej przez nas restauracji :-)


Wieża widokowa we Wdzydzach Kiszewskich :-) Na samej górze było troszkę strachowo, ale musiałem być twardy - rodzina patrzyła ;-)


Ponownie na szlaku :-)


Na drewnianym mostku przed Przerębską Hutą :-)


I znów trzeba pchać... :-) Mimo sporych chęci po prostu nie dajemy rady :-)


Jedna z większych atrakcji na trasie! ;-)


Chyba trafiliśmy na zaplecze muzeum starych samochodów w Kościerzynie ;-)


Kaszuby! Kaszuby! ;-)


Chwila, moment i Antek stoi w poprzek drogi! :-) To w końcu musiało się stać... :-) Fajnie! :-)


Znów będzie przeprawa...! :-)


Czekamy na mamę :-)


Dane wyjazdu:
23.77 km 0.00 km teren
02:19 h 10.26 km/h:
Maks. pr.:34.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Kaszebe, wyjazd 2 :-)

Poniedziałek, 3 lipca 2017 · dodano: 23.12.2017 | Komentarze 0

Poranek był w kratkę. Raz na bardzo krótko świeciło słońce, aby za chwile zakryły je czarno-szare chmury. Jednym słowem - nieciekawie. Bujaliśmy się tak około dwóch godzin. Mnie jakoś niespecjalnie to przeszkadzało, bo wciąż leżałem w łóżku, ale Aneczka napierała :-) Ta, to musi mieć jakiś plan! ;-)



Wyjechaliśmy na skróconą wersję jednej z przygotowanych tras :-) W końcu mogliśmy złapać trochę uroku tutejszych okolic :-) Były też porównania do Roztocza :-) Finalnie pogoda nas oszczędziła :-) Były co prawda ciemne chmury nad głowami, ale jeśli już padało, to były to tylko pojedyncze kropelki :-) W drodze powrotnej wstąpiliśmy też na obiecany plac zabaw :-)

Niespodziewana atrakcja na początku wyjazdu :-)


Zwierzątka na trasie :-)


Wda poniżej :-)


Takich smaczków widzieliśmy podczas tego urlopu co niemiara! :-) Tutaj: znak drogowy umieszczony w słupie i "przymocowany" drutem. Kosmos! :-))


Na terenie Rezerwatu Kręgi Kamienne.


Krasnoludek! ;-)


Gdy opuściliśmy już Rezerwat, dołączył do nas śmiało poczynający sobie motylek :-)


Zadziwiająca budowla napotkana na trasie.


To tylko część tutejszych, jakże różnorodnych krajobrazów :-)


Obiecany plac zabaw ;-)


Pomnik w Karsinie.


Dane wyjazdu:
4.27 km 0.00 km teren
00:23 h 11.14 km/h:
Maks. pr.:28.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Kaszebe, wyjazd 1 :-)

Niedziela, 2 lipca 2017 · dodano: 23.12.2017 | Komentarze 0

Ciemne chmury pojawiły się w zasadzie od razu, jak tylko wczoraj zjechaliśmy z autostrady... Pogoda na Kaszubach nie okazała się wcale gościnna. Nie udało się zatem wyjść od razu na rower, na co tak liczyłem. Byłoby fajnie na start objechać najbliższą okolicę, ale padało praktycznie przez cały dzień. Dzisiaj poranek był zgoła odmienny, ale już mieliśmy zaplanowany wyjazd na pobyt "pod dachem". Prognozy zatem nie po raz pierwszy się nie sprawdziły. W ciągu dnia naszły jednak zapowiedziane chmury i trochę pokropiło. Gdy już wróciliśmy do naszego tymczasowego domu, nagle wyszło słońce i zrobiło się dość ciepło! :-) Ruszyliśmy!



To miał być tylko krótki przejazd po najbliższej okolicy i tak też było. Gdy tylko dojechaliśmy do jeziora, zaczęło bardzo mocno wiać i znów pojawiły się ciemne chmury. Ech... Trzeba było wracać.
Tyle mieliśmy tu zobaczyć, tyle objeździć, ale niestety prognozy nie są optymistyczne... Pozostaje mieć nadzieję, że... jak zawsze się nie sprawdzą! ;-)

Przy Jeziorze Wielewskim


Kalwaria Wielewska


Dane wyjazdu:
5.39 km 0.00 km teren
00:24 h 13.47 km/h:
Maks. pr.:36.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 300617

Piątek, 30 czerwca 2017 · dodano: 23.12.2017 | Komentarze 0

Porankowy standard :-)



Leniwie do przedszkola, a później jako tako do pracy :-)
W drodze powrotnej znów jechałem szybciej! :-) Wiał chłodny wiatr, a ja o mały włos nie wpakowałem się na przejeździe dla rowerów na innego rowerzystę :-) W przedszkolu również jakoś się śpieszyłem :-) Później Karol strzelił glebę przy krawężniku (nie to, żebym dwieście metrów wcześniej nie przypominał mu jak ma zjeżdżać ;-) ) i kilka chwil później byliśmy na Bema :-) Stamtąd wyrwałem pod wiatr do jednego (zepsutego) i drugiego bankomatu, gdzie zaparkowałem obok jakiegoś sakwiarza :-) Szkoda, że nie miałem okazji zamienić z nim kilku słów :-)



Dane wyjazdu:
4.36 km 0.00 km teren
00:25 h 10.46 km/h:
Maks. pr.:36.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 290617

Czwartek, 29 czerwca 2017 · dodano: 23.12.2017 | Komentarze 0

Porankowy standard :-)



Karol strzelił glebę zjeżdżając z chodnika na kurz i drobne kamyczki, leżące na ulicy :-) Szybko się pozbierał i ruszyliśmy dalej :-) Jeszcze nie jedna gleba przed nim... :-) Jechaliśmy nadzwyczaj powoli :-) Coś chyba młody nie miał dziś energii ;-) Ja zresztą również postanowiłem mocno wyluzować w drodze do pracy :-)
Powrót to była istna odmiana! Wyrwałem ekstremalnie! Co prawda mocny wiatr wiejący z boku nie pozwalał jechać optymalnie, ale... czułem się mega! Oj, już dawno nie miałem aż takiej frajdy z jazdy Antkiem! :-) Prawie prułem powietrze! ;-) Do przedszkola zajechałem tak szybko, że aż nawet nie wiedziałem kiedy ;-) Później tempo oczywiście spadło, ale wciąż jechało się bardzo przyjemnie :-)


Dane wyjazdu:
4.67 km 0.00 km teren
00:23 h 12.18 km/h:
Maks. pr.:31.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 280617

Środa, 28 czerwca 2017 · dodano: 23.12.2017 | Komentarze 0

Porankowy standard. Powoli porankowym standardem robi się porankowy standard ze śpiochem...



Bardzo spokojnie, nie licząc jęczenia Karola, że chce jechać na przodzie. Później pozytywnie mnie zaskoczył, przejeżdżając przez furtkę w przedszkolu :-) Dotychczas przeprowadzał tam rower :-)
Z pracy ponownie wyrwałem! :-) Och... Ale się fajnie pędziło! :-) Szybko po Karola, jeszcze do bankomatu, objechać osiedle z drugiej strony, żeby dalej było i już... :-)


Dane wyjazdu:
4.36 km 0.00 km teren
00:24 h 10.90 km/h:
Maks. pr.:33.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 270617

Wtorek, 27 czerwca 2017 · dodano: 23.12.2017 | Komentarze 0

Porankowy standard ze śpiochem ;-)



Do przedszkola znów nieśpiesznie, podobnie zresztą jak i później do pracy. W drodze powrotnej dostałem jednak kopyta! :-) Ruszyłem tak, że poczułem aż wiatr w skrzydłach! :-) Szybko po Karolka i już razem do domu :-) I znów jak o poranku, patrząc na niego żałowałem, że nie możemy wziąć mu roweru na urlop...