Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
13.87 km 0.00 km teren
00:40 h 20.80 km/h:
Maks. pr.:34.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

W poszukiwaniu choinki :-)

Sobota, 20 grudnia 2014 · dodano: 23.12.2014 | Komentarze 0

W związku z tym, że zimę mamy póki co bezśniegową, postanowiłem poszukać inspiracji dla przyszłorocznego kalendarzowego zdjęcia. Bardzo szybko wybór padł na motyw choinki :-) Dodatkowo dzisiejszy wyjazd wypadł właśnie tuż po tym, jak dopieściliśmy słodyczami naszą domową choinkę :-) Ciekawe, czy Bąbel będzie podjadał te cukierki tak, jak robiliśmy to my za naszego dzieciństwa... ;-)



Zebrałem się bardzo szybko. Ot ekspresowo się przebrałem, wziąłem do ręki kilka fantów i już mnie nie było :-) Ruszyłem w kierunku Placu Wolności, gdzie jednak nie znalazłem żadnego ubranego krzaczka, a jedynie przystrojony budynek Starostwa. Ruszając w dalszą drogę, przeciąłem park znajdujący się po drugiej stronie ulicy, zatrzymując się na moment przy obelisku poświęconym pamięci ofiar II wojny światowej.



Mknąłem dalej, a miejska jazda spokojnymi bocznymi uliczkami, dawała mi dużo frajdy :-) Tu dohamowanie, za moment dynamiczne przyśpieszenie, zakręt, sprint. Super się jechało :-) Gdy dotarłem do obwodnicy, znalazłem pomysł jak nie łamiąc zakazu wjazdu, dotrzeć na drugą stronę ronda :-) Ot, zjechałem w kierunku działek i przemknąłem przez las :-) Najmocniejszy tryb lampki radził sobie bardzo dobrze :-) Gdy wyjechałem już zza drzew, napotkałem na ścianę wiatru! Aż do samego Koźla jechało się z obciążeniem, ale gdy już dojechałem do kozielskiego parku, ponownie mogłem dynamicznie się przemieszczać :-)
Przed Urzędem Miasta zauważyłem wysoką choinkę, która jednak nie była oświetlona. Dobre było i to, w razie gdybym nie znalazł innego obiektu kalendarzowego zainteresowania :-) Spodziewałem się jednak, że na Rynku będzie już bardziej świątecznie :-) Przy okazji postanowiłem też sfotografować fasadę Urzędu Miasta, a kosztowało mnie to siad na parkingową kostkę brukową :-)



W końcu dotarłem na Rynek. Moim oczom ukazały się ozdobione choinki :-) Co prawda nie było to Las Vegas ale - przy braku zimowej aury - na moje kalendarzowe potrzeby grudnia było wystarczająco :-)



Wracając podjąłem decyzję, że pojadę nie oświetloną drogą rowerową. Lampka ponownie dała rady, a cały dystans przejechałem w ciszy i spokoju, obserwując światła samochodów i oświetlone miasto w oddali. Główną drogą jechałem tylko tyle ile musiałem, szybko zjeżdżając na osiedlowe dróżki. Na miejscu opóźniłem powrót do domu, gadając z sąsiadem jakieś kilkanaście minut :-) Plan był wykonany :-)


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.