Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
31.61 km 0.00 km teren
01:55 h 16.49 km/h:
Maks. pr.:29.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Do końca życia i o jeden dzień dłużej.

Niedziela, 27 września 2015 · dodano: 21.11.2015 | Komentarze 0

Wczoraj pogoda trochę nas zaskoczyła. Miało być co prawda chłodno, ale słonecznie, a tymczasem było szaro, wilgotno i popadywał deszcz. Sytuacja na szczęście poprawiła się dzisiaj, więc mogliśmy zrealizować nasze rowerowe plany :-) 



Wyruszyliśmy z Dziergowic i gdy tylko wyjechaliśmy zza ostatnich zabudowań, dostrzegłem na polu w oddali trzy sarny :-) Początkowo jechaliśmy fajną dróżką wzdłuż Odry, a później asfaltem, mijając kilka wiosek. W końcu dotarliśmy do Kuźni Raciborskiej i mogliśmy zacząć cieszyć się walorami tutejszych okolic :-) Pogoda była w kratkę. Momentami świeciło słońce, a przez większość czasu wisiały nad nami pojedyncze, lecz ciemne i grube deszczowe chmury. Mimo to jechało się bardzo przyjemnie, a w paprocianym lesie wróciły piękne wspomnienia... Za nawrotem zrobiliśmy sobie też krótki postój. Był możliwie jak najkrótszy, bo mnie ciągnęło w trasę! ;-) Poza tym natknęliśmy się na wiewiórkę, przebiegającą przez drogę i wspinającą się na drzewo :-) W drodze powrotnej zrobiło się szaro dookoła, ale jechaliśmy obok siebie rozmawiając, więc nieciekawa aura niewiele nas obchodziła :-) Krótko przed Zakazaną dostałem lekkiego przyśpieszenia i "zakazanym" szutrem jechałem mocno z przodu, a pagórki były dodatkową miłą atrakcją :-) 

Startujemy w rudzkie lasy! :-) Mama wyrwała do przodu, że aż dziw ;-)


Standardowa fotografia na Zakazanej :-) Przy okazji pojęliśmy, skąd wzięła się nazwa tejże drogi ;-)


Krótki postój :-)


W drodze powrotnej :-) Akurat ze słońcem :-)



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.