Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2017

Dystans całkowity:788.45 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:35:15
Średnia prędkość:22.37 km/h
Maksymalna prędkość:62.01 km/h
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:32.85 km i 1h 28m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
4.38 km 0.00 km teren
00:24 h 10.95 km/h:
Maks. pr.:28.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 050617

Poniedziałek, 5 czerwca 2017 · dodano: 23.12.2017 | Komentarze 0

Porankowy standard.



Karol już od pierwszych metrów zaczął raportować dość głośno ile jedzie :-) Zamontowany licznik - no przecież full wypas na rowerze ;-) Ja natomiast wystartowałem bez rękawiczek i dziwnie się z tym czułem, ale Karolowi zrobiło się gorąco w trasie, więc szybko przy okazji nadrobiłem swoje gapiostwo :-) Dojazd standardowy z wizytą w sklepie :-)
W drodze powrotnej zauważyłem TIRa z zamocowanym z tyłu kabiny rowerem :-) Ale fajnie! :-) Nie zatrzymałem się jednak na zdjęcie, później dość długo tego żałując. Z Karolem do domu śmignęliśmy bardzo sprawnie :-)


Dane wyjazdu:
118.75 km 0.00 km teren
04:39 h 25.54 km/h:
Maks. pr.:44.22 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Cabo

Opolska setka

Sobota, 3 czerwca 2017 · dodano: 23.12.2017 | Komentarze 0

Od pewnego czasu nie byłem w stanie zebrać się na poranny rower. W weekend chciałem nadrobić te niedociągnięcia - w końcu nazbierałem na tyle motywacji, aby wstać. Obudziłem się już po czwartej, a dzwoniący trochę później budzik uniemożliwił mi dalszy sen, ponieważ coś źle kliknąłem i finalnie musiałem wykonać kilka dodatkowych operacji w szybkim tempie, aby nikogo więcej nie obudzić. Ja byłem natomiast rozbudzony :-)



Wyruszyłem o piątej i niestety na pierwszych kilometrach ze trzy razy przeszło mi przez myśl, aby się wrócić. Tak było zimno! Wiedziałem też, że za Kup czeka mnie trochę lasu i że tam będzie jeszcze gorzej... Po cichu liczyłem jednak na to, że temperatura zacznie lada moment wzrastać, choć realnie oceniając sytuację, nie bardzo mogłem na to liczyć. Słońce często przysłaniane było przez drzewa, a w lesie był już zupełnie totalny mróz! Przypominała się Francja! Momentami jechałem telepiąc się z zimna, powodując latanie kierownicy na boki! Sytuacja zaczęła się lekko poprawiać w Pokoju. Cały czas jednak też jechałem pod wiatr, ale w końcu przed Namysłowem, mogłem zacząć cieszyć się jazdą :-) Teraz przyszedł czas na poprawianie średniej, bo wcześniej jechałem nawet poniżej dwudziestu na godzinę! I taką też miałem średnią! Mimo zmiany kierunku wiatr jednak nie odpuszczał i w miejscach gdzie ostatnio śmigałem czterdziestką, teraz jechałem nieco ponad dwadzieścia na godzinę... :-) Trasa mimo wszystko cieszyła :-) Pachniały pola, świeciło słońce, a nawierzchnia drogi pozwalała w pełni cieszyć się jazdą na szosie :-) Co by nie mówić, chyba będę tą trasę powtarzał, bo naprawdę fajnie nadaje się na tutejsze śmiganie :-) Dodatkowo panował bardzo niewielki, a czasem wręcz znikomy ruch samochodowy :-) Kluczbork tylko ominąłem. Na tym odcinku drogi nie minął mnie żaden samochód! Gdy zwróciłem się w kierunku Opola poczułem dopiero, że zaczynam normalnie jechać i tempo jazdy wzrosło :-) Do domu zajechałem o dziesiątej trzydzieści, całkiem zadowolony, biorąc pod uwagę warunki na pierwszym etapie wyjazdu :-)

Już na pierwszym kilometrze przypomniałem sobie o serwisowej saszetce. Nic to. Jadę dalej. Droga nie powinna być w najgorszym stanie. Mróz był jednak straszny! Było tak zimno, że aż ciężko schodziło się z roweru! Gdy zatrzymałem się na postój za Kup aby trochę ogrzać organizm, obsiadły mnie jeszcze komary... Początek wyjazdu był tragiczny...


Tuż za Ładzą. Czekam na wzrost temperatury.


Zwykle tego nie robię, ale specjalnie wróciłem, aby zrobić tu zdjęcie. Jechało się "cieplej", bo z wiatrem. Okolice Pokoju.


Postanowiłem wstąpić też na przydrożny parking, przy przyjrzeć się tej oto konstrukcji. Średnią i tak miałem nieciekawą. Nie było czego psuć ;-)


Malownicza droga w kierunku Namysłowa :-)


Za Wołczynem. Nadszedł czas, aby trochę się porozbierać... :-)


Kuniów. Kończymy przejazd bardzo spokojnym odcinkiem :-) Całościowo trasa okazała się bardzo sympatyczna :-) Jeszcze na pewno będę tędy śmigał! :-)


Dane wyjazdu:
4.34 km 0.00 km teren
00:22 h 11.84 km/h:
Maks. pr.:25.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 020617

Piątek, 2 czerwca 2017 · dodano: 23.12.2017 | Komentarze 0

Porankowy standard :-)



Nieco chłodniej niż ostatnimi czasy. Na luzaku do przedszkola, a później do pracy. Ciekawe ile zarabia listonosz? ;-)
Po pracy szybko do domku :-)


Dane wyjazdu:
4.35 km 0.00 km teren
00:21 h 12.43 km/h:
Maks. pr.:29.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 010617

Czwartek, 1 czerwca 2017 · dodano: 23.12.2017 | Komentarze 0

Porankowy standard :-)



Droga do przedszkola i z wjazdem na chodnik i z przepuszczaniem samochodów ;-) Fajnie, że Karol zdobywa obycie :-) Później już na spokojnie to pracy, choć nieco szybciej niż zwykle :-)
Powrót równie sprawnie :-) Karol coraz lepiej sobie radzi :-)