Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Krótko, nie zawsze na temat ;-)

Dystans całkowity:13176.06 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:631:58
Średnia prędkość:20.72 km/h
Maksymalna prędkość:66.71 km/h
Liczba aktywności:910
Średnio na aktywność:14.48 km i 0h 41m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
15.11 km 0.00 km teren
00:54 h 16.79 km/h:
Maks. pr.:36.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Roztocze 2016, dzień 8

Sobota, 27 sierpnia 2016 · dodano: 14.10.2016 | Komentarze 0

Nadszedł ostatni nasz pełny dzień w Zwierzyńcu... Już wczoraj wieczorem czułem lekką tęsknotę oraz fakt, że upłynęło to tak szybko... Pogoda wciąż nam dopisywała, a że Karolek chciał na rowerek (wodny ;-) ), nie było ku temu absolutnie żadnych przeciwwskazań :-)
 

Trasy nie zaplanowaliśmy wcale :-) Początkowo kluczyliśmy, aby uspać Kasię, ale ta wcale nie chciała zasnąć :-) Na Rudce szybko zamieniliśmy zwykły rower na wodny, choć mnie ta zmiana jakoś szczególnie nie uszczęśliwiała ;-) Okazało się też, że zapomniałem portfela i musiałem się po niego wracać :-) Gdy dojeżdżałem z powrotem do Rudki, minąłem pana który wiózł nas wczoraj na kajaki. Oczywiście wymieniliśmy pozdrowienia :-) Za każdym razem gdy tu jesteśmy, jest bardzo sympatycznie :-) W drodze powrotnej wstąpiliśmy jeszcze po bransoletki dla Ani, a później na obiadek :-) Miło :-)



Dane wyjazdu:
22.65 km 0.00 km teren
01:41 h 13.46 km/h:
Maks. pr.:60.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Roztocze 2016, dzień 4

Wtorek, 23 sierpnia 2016 · dodano: 14.10.2016 | Komentarze 0

Wczoraj nie wybraliśmy się nigdzie na rower, z uwagi na nieco gorszą pogodę. W zamian za to pojawiliśmy się w Zamościu, natomiast dziś o poranku postanowiliśmy udać się na Szumy. Opracowaliśmy trasę i ruszyliśmy w drogę :-)


Wpierw obeszliśmy Szumy zostawiając rowery przy autku. Bardzo miło się nam spacerowało, a pogoda była cudna :-) W końcu jednak dosiedliśmy naszych kochanych rumaków i... zaraz po wyjeździe na główną, trafiliśmy na dziesięcioprocentowy podjazd :-) Oczywiście daliśmy radę, a na szczycie rozpościerała się ładna panorama okolic :-) Na zjeździe o mały włos bym nie wyhamował, przejeżdżając nasz zjazd ;-) W lesie jechało się równie dobrze! Ba! W końcu była okazja pogadać :-) Dzieci zasnęły i mieliśmy chwilkę dla siebie :-) Okolice nas urzekały i bardzo byliśmy radzi, że odkrywamy Roztocze na nowo :-) Po drugiej stronie głównej drogi również uciekliśmy w las, gdzie było troszkę bardziej terenowo :-) Gdy już wróciliśmy na asfalt, ponownie czekał nas podjazd, a na zjeździe dzieci wykręciły swój życiowy MXS, choć Karolkowi średnio się podobało ;-) 



Dane wyjazdu:
16.69 km 0.00 km teren
01:05 h 15.41 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Roztocze 2016, dzień 2

Niedziela, 21 sierpnia 2016 · dodano: 14.10.2016 | Komentarze 0

Nastał kolejny gorący dzień :-) Tym razem wybraliśmy się do Florianki, by w drodze powrotnej wstąpić nad Stawy Echo :-) Nie planowaliśmy nawet trasy - poruszamy się tu już dość sprawnie :-)


Po drodze wstąpiliśmy nad Czarny Staw. W końcu po długim czasie, byłem w stanie dorównać Aneczce jadąc z przyczepką :-) W luźnej rozmowie wyszło nam, że to nie mój brak mocy, a raczej wzrost wagi naszych dzieci są powodem moich niższych średnich :-) Uff... ;-) Przy Floriance pogłaskaliśmy koniki i owieczki, a później podjechaliśmy nad Echo :-) Woda tam była dużo cieplejsza, niż na Rudce :-) Na odchodne zagadałem dwóch rowerzystów, którzy jechali z Rzeszowa wschodnią ścianą. Okazało się też, że jeden z nich udziela się na forum podróży rowerowych :-) Miło się gawędziło :-) Niedługo po ich odjedzie i my ruszyliśmy w dalsza drogę. Mniam na obiad! ;-)



Dane wyjazdu:
5.42 km 0.00 km teren
00:25 h 13.01 km/h:
Maks. pr.:21.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Roztocze 2016, dzień 1

Sobota, 20 sierpnia 2016 · dodano: 14.10.2016 | Komentarze 0

Po kilku fajowych dniach spędzonych na wsi, dotarliśmy dziś na Roztocze. Dzień był bardzo gorący, więc po obiedzie w naszej stałej miejscówce, postanowiliśmy udać się nad Zalew Rudka.


Dojazd na miejsce był bardzo spokojny. Dopiero pod koniec okazało się, że przebudowano skrzyżowanie i wpakowaliśmy się na piaszczysta drogę, gdzie trochę się zagapiłem i ostatecznie musiałem wypchać swój zestaw na pobocze, gdzie biegła twardsza ścieżka. Na miejscu troszkę się pochlapaliśmy, choć woda była bardzo zimna. Wraz z Karolkiem wypożyczyliśmy też kajak :-) Było bardzo fajowo :-) W drodze powrotnej zahaczyliśmy o deptak i park :-)



Dane wyjazdu:
8.09 km 0.00 km teren
00:35 h 13.87 km/h:
Maks. pr.:32.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

U Jankesa ;-)

Czwartek, 18 sierpnia 2016 · dodano: 14.10.2016 | Komentarze 0

Plany na dziś były zupełnie odmienne, ale z racji mojej zupełnej niedyspozycji o poranku, do wyjazdu nie doszło ;-) Po południu zabraliśmy się za to do Jankesa ;-)


Aneczka wyjechała chwilę przede mną i jakoś do samych Fajsławic nie byłem w stanie jej dogonić :-) Starzeje się ;-) Przyczepka jak zawsze przyciągała uwagę :-) Na miejscu bawiliśmy się świetnie, a w drodze powrotnej urządziliśmy sobie z Anią mini rywalizację ;-)



Dane wyjazdu:
4.77 km 0.00 km teren
00:21 h 13.63 km/h:
Maks. pr.:30.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Plac zabaw w Fajsławicach

Wtorek, 16 sierpnia 2016 · dodano: 14.10.2016 | Komentarze 0

Drugiego dnia pobytu przyszła pora na wyciągnięcie rowerów :-) Pojechaliśmy z dziećmi na plac zabaw :-)


Jechaliśmy na zupełnym luzie. Na miejscu nie zabawiliśmy zbyt długo. Dodatkowo doszło do dantejskich scen z udziałem Kasi. Później podjechaliśmy jeszcze na plac zabaw przy szkole, ale niestety był zamknięty.



Dane wyjazdu:
4.69 km 0.00 km teren
00:13 h 21.65 km/h:
Maks. pr.:31.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 080816

Poniedziałek, 8 sierpnia 2016 · dodano: 14.10.2016 | Komentarze 0

Po super niedzieli przyszła pora na poranne wstawanie do pracy...


Przy sklepie poprawiłem naciąg sakwy, później jak zwykle pogadaliśmy z Aneczką, a za Piotra Skargi nabrałem wiatru... w koszulkę ;-) Pięknie świeciło słońce, choć był poranny chłodek. Cudnie się jechało! Urok prysł na widok pierwszych ciężarówek...
W drodze powrotnej śmigałem! :-) Aż motylek oberwal w locie z pięści - oczywiście zacisnietej na kierownicy ;-) Ziuu, ziuu! Fajnie ciepło :-) Lato! :-)


Dane wyjazdu:
43.66 km 0.00 km teren
01:31 h 28.79 km/h:
Maks. pr.:61.11 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Cabo

Test wydolności na Ance (tytuł bez podtekstów :P )

Sobota, 6 sierpnia 2016 · dodano: 14.10.2016 | Komentarze 0

Obiadek zjedliśmy dziś rodzinnie w restauracji, a później przeszliśmy przez pół lasu na Pogorzelcu :-) Fajnie było! Gdy po południu widok za oknem mocno sugerował, że nie sprawdzą się poranne prognozy (a według informacji które przeczytałem, miał nawet padać grad), postanowiłem zrobić kocie oczy do Aneczki i dosłownie kilka minut później wpinałem bloki i ruszałem spod bloku ;-) Na niebie okraszonym chmurami, ładnie świeciło słońce :-)


Szybsze tempo narzuciłem sobie prędzej, niż tego chciałem. Organizm dostosował się po chwilce i caluśką Kłodnicę przemknąłem, zwracając na siebie uwagę przechodniów ;-) Jak ja kocham szosę!!! Starałem się nie zwalniać tempa i do podnóża Góry św. Anny dojechałem ze średnią nieco ponad trzydziestu kilometrów na godzinę. Wiedziałem już, że wraca forma... Nie chciałem robić postojów podczas tego wyjazdu, ale nie mogłem się nie przywitać... :-) Kilkadziesiąt sekund później pędziłem już w dół :-) Za autostradą było już prawie szaleństwo ;-) Szkoda, że nawierzchnia nie pozwala, by rozpędzić się tu jeszcze bardziej! :-) W Kadłubcu zatrzymałem się przy ogołoconym drzewie iglastym - podobne widziałem w Niemczech. Za wioską znów dokręcałem, choć już nie tak mocno. Alpenstrasse znów zrobiłem z łatwością, choć nie było tak lekko jak ostatnio ale tamten podjazd, to była jednak klasa, jak na moje aktualne możliwości. Kończąc przejazd Wiejską, wbiłem się na lekki podjazd z fajną kadencją. Chyba trzeba zacząć właśnie tak jeździć! Gdy wróciłem już na główną, czerpałem dużą przyjemność ze zjazdu z kilkoma fajnymi zakrętami :-) Z drugiej strony, właśnie na tym etapie ponownie zdałem sobie sprawę, jak bardzo w życiu dałem ciała... Przecież ja już przynajmniej piętnaście lat temu, powinienem był śmigać amatorsko! Czasu nie wrócę... Leśnicę przemknąłem fajnie omijając doły, a przed Raszową minąłem innego kolarza. Czekał mnie jeszcze dłuższy postój na przejeździe kolejowym i na światłach w Kłodnicy. Później odpuściłem, by nieco spadły obroty organizmu. Wyjazd był jak najbardziej udany! Czuję, że wracam do życia! :-) Poza tym, to był z pewnością jeden z lepszych wyjazdów na Ankę w ostatnim czasie! 

Hej! :-)


Kadłubiec


Góra św. Anny w promieniach słońca :-)


Dane wyjazdu:
4.90 km 0.00 km teren
00:15 h 19.60 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 050816

Piątek, 5 sierpnia 2016 · dodano: 14.10.2016 | Komentarze 0

Spałem krótko, gdyż nie mogłem zasnąć... Dosłownie się ze mnie lało! Mimo tak krótkiego snu, o poranku czułem się nad wyraz dobrze!


Anula jak zwykle poleciała wcześniej, ale mimo tego przy sklepie spędziliśmy dość dużo czasu. Ania wpadła w szał zakupów ;-) Gdy już w końcu ruszyliśmy, po rozstaniu pojechałem swoim tempem i poczułem, że organizm jest odczuwalnie świeższy. Ba! Od razu wbiłem nawet najcięższą przerzutkę! Oby to był dobry prognostyk :-) 

Siedzę na krawężniku w oczekiwaniu na Anię. Prawie jak na wakacjach ;-) 


Popołudnie okazało się być wietrzne. Również słońce schowało się gdzieś za chmurami. Mimo tego jechało się bardzo fajnie i czułem jak wraca mi pięknie swidrujace rowerowe uczucie :-) Wstapilem jeszcze na strzyżenie - tu również tematyka była rowerowa :-) Pięknie! :-)


Dane wyjazdu:
4.82 km 0.00 km teren
00:16 h 18.08 km/h:
Maks. pr.:25.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 040816

Czwartek, 4 sierpnia 2016 · dodano: 14.10.2016 | Komentarze 0

Poranek łagodniejszy, niż wczoraj :-)


Było ładnie i słonecznie i w porównaniu z dniem wczorajszym, chciało mi się jechać :-) Żałowałem nawet troszkę, że tak krótko :-) 
Na prośbę Ani wracałem przez Bema. Oczywiście musiałem jeszcze czekać na księżniczkę ;-) Postój wykorzystałem na fotki Antka :-) Och, jaki on jest piękny! ;-) Zaraz za zakrętem poczuliśmy silną woń poziomek! Mmm... :-) Dalsza droga do domu była bardzo spokojna :-)

Piękny Antek :-) Nuuda...! ;-)


Rzeczona księżniczka ;-)