Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Krótko, nie zawsze na temat ;-)

Dystans całkowity:13176.06 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:631:58
Średnia prędkość:20.72 km/h
Maksymalna prędkość:66.71 km/h
Liczba aktywności:910
Średnio na aktywność:14.48 km i 0h 41m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
4.31 km 0.00 km teren
00:11 h 23.51 km/h:
Maks. pr.:32.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 200415

Poniedziałek, 20 kwietnia 2015 · dodano: 23.05.2015 | Komentarze 0

Przygotowania do wyjścia standardowe, tylko jakiś taki żywszy byłem... ;-) 



Antek wydawał się być jakiś ciężki, gdy go podnosiłem :-) Poza tym jakoś zimno się zrobiło. Mimo to jechało mi się dobrze :-)
Jeszcze o poranku -  sprawdzając status dostawy przyczepki - pomyślałem sobie , że to nawet bardzo dobrze, że trafiła właśnie tam :-) Roztocze, to przecież wspaniałe miejsce na przyczepkowe wojaże z dziećmi! Sprawdzone na nas samych ;-) Gdy wracałem już do domu, stałem się żaglem ;-) Szkoda tylko że szkwał wiał w drugą stronę ;-)

Dane wyjazdu:
11.28 km 0.00 km teren
00:25 h 27.07 km/h:
Maks. pr.:34.02 km/h
Temperatura:4.1
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kosia

Trening 14/2015

Poniedziałek, 20 kwietnia 2015 · dodano: 23.05.2015 | Komentarze 0

Wstałem jakieś dziesięć po szóstej. Niedługo po moim budziku przyszedł do nas Karolek i nie chciałem całkiem go wybudzić. Poza tym, walczyłem...



Ruszyłem całkiem dynamicznie i praktycznie od razu okazało się, że jadę całkiem dobrym tempem. Pierwszy mały kryzys przyszedł za rondem na Dębowej. Minimalną prędkość utrzymywałem co prawda przez cały przejazd, ale dzisiejsza jazda pokazała mi ile - pod kątem zamierzeń - jest przede mną pracy...
Przez pierwszy etap lekko mroźne powietrze atakowało gardło i czułem je lekko po powrocie do domu. Fajnym momentem był wjazd do Koźla :-) Ptaki z mijanego obok parku pięknie śpiewały :-)

Dane wyjazdu:
3.09 km 0.00 km teren
00:08 h 23.18 km/h:
Maks. pr.:28.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Do Swierkli po piwo ;-)

Niedziela, 19 kwietnia 2015 · dodano: 19.04.2015 | Komentarze 0

No i pojechałem... ;-)



Ruszając w drogę powrotną, natknąłem się na kobietę cyrkowca - prawdopodobnie na emeryturze ;-)

Dane wyjazdu:
19.13 km 0.00 km teren
01:06 h 17.39 km/h:
Maks. pr.:31.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Jadę nad Balaton! ;-)

Niedziela, 19 kwietnia 2015 · dodano: 19.04.2015 | Komentarze 0

Niedziela była dużo ładniejsza od soboty. Słońce bardzo ładnie świeciło i mimo teoretycznie tylko pięciu stopni na termometrze o poranku, w rzeczywistości było dużo cieplej :-) Po dworze chodziłem w krótkim rękawku :-) Praktycznie zaraz po wyjściu wyciągnęliśmy z Karolkiem rowery i jeździliśmy wokoło domu :-) Mnie jednak ciągnęło dalej :-) Gdy szykowałem się do drogi, między mną a Anią wywiązał się taki oto dialog:
- Gdzie jedziesz?
- Jeszcze nie wiem. Gdzieś się tu pokręcę. Może pojadę na Balaton?
- To aż pięćset kilometrów! Zdążysz na obiad?
- Taa... Do obiadu na pewno zdążę wrócić!



Bardzo szybko udzielił mi się wyjazdowy nastrój :-) Pogoda była cudna i myśl o tym, że jeszcze piękniejsze dni są przed nami, aż pchała mnie i Antka naprzód! :-) Wjechaliśmy w las, gdzie droga trochę uciekła nam spod kół ;-) Niedługo potem zjechaliśmy na asfalt przy akompaniamencie szczekających psów z ostatnich zabudowań Świerkli :-) Później pokonywaliśmy już dystans pośród ciszy i nawet jeden samochód nas nie minął! :-) Po krótkim przystanku przy elektrowni, ruszyliśmy na poszukiwanie Balatonu! Nie znaleźliśmy go zbyt szybko, ale za to trafiliśmy na inną atrakcję - drewniany kościół św. Rocha. Poza tym co nam szkodziło objechać Balaton naokoło ;-) Na miejscu chwilkę przycupnęliśmy na ławce i ruszyliśmy dalej, wybierając troszkę terenową wersję po ścieżce :-) Postanowiłem też, że pojedziemy jeszcze raz drogą w las, aby poznać nowe tereny :-) I tam świetnie się jechało! :-) Na jednym z postojów wysłałem MMS'a do Piotra :-) Było cudnie! :-) Przed nawrotem na drogę z Kup - również podczas postoju - wypatrzyłem między drzewami sarnę :-) Później gdy jechaliśmy już główną leśną drogą - w oddali zauważyłem lisa :-) Niestety on również nas zauważył i czmychnął w zarośla :-) Po drodze przystanęliśmy jeszcze przy wieży obserwacyjnej i znów wybierając inny wariant trasy, udaliśmy się w drogę powrotną do domu :-) Gdy na miejscu zacząłem rozpakowywać sakwę, zza drzwi wychylił się tato. Czy nie skoczę do Świerkli po piwo? No jasne, że tak! :-) 
 
Następnym razem pojadę w prawo ;-)


Na zgubionej drodze co chwila coś pchało się pod koła :-)


Elektrownia Opole. Czyżby dobra szkoła Petera Lynch'a? ;-)


Kościół św. Rocha.


Początek kółka wokoło Balatonu i napotkana leśna kapliczka.


To jeszcze nie Balaton :-)


Piękny jestem ;-)


Przycupnięcie nad Balatonem :-)


Gdzieś przy brzegu, pod taflą wody w listowiu powinna być ropucha, która uciekła na mój widok. Chyba nie jestem aż taki straszny? ;-)


Leśne, miłe krajobrazy :-)


Gdzieś tam jest sarna ;-)


Wieża obserwacyjna.


Dane wyjazdu:
8.98 km 0.00 km teren
00:31 h 17.38 km/h:
Maks. pr.:31.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

A może go trochę zabrudzę? ;-)

Sobota, 18 kwietnia 2015 · dodano: 19.04.2015 | Komentarze 0

Do dziadków zabrałem ze sobą Antka, aby mieć okazję w końcu go umyć i przy okazji wymienić klocki hamulcowe. Wszystko zrobiłem po południu po powrocie z Opola :-) Słoneczko raczej nas nie rozpieszczało, ale po skończonej robocie postanowiłem skorzystać z okazji i udać się na krótką przejażdżkę :-)



Do Świerkli dojechałem bardzo szybko choć nieśpiesznie, a las przemierzałem w ciszy i spokoju :-) Wcale a wcale się nie śpieszyłem, zatrzymując się kilka razy :-) Na krótko przed nawrotem dotarłem do znanego nam punktu :-) Później były jeszcze sarny, które w dość dużej grupie przebiegły mi przed nosem :-) Tylko zapach po nich pozostał :-) Niedługo potem wiedziałem już gdzie dokładnie jestem :-) Zatrzymałem się jeszcze na sekundę przy kapliczce i pomknąłem do domku :-)

Na pierwszej prostej :-)


Leśny postój :-)


Prawda, że jestem piękny? ;-)


Znajoma perspektywa :-)


Leśne uroki :-)


Zawsze się na coś trafi... :-)


Znajoma kapliczka :-)


Dane wyjazdu:
4.32 km 0.00 km teren
00:11 h 23.56 km/h:
Maks. pr.:33.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 160415

Czwartek, 16 kwietnia 2015 · dodano: 19.04.2015 | Komentarze 0

Rano sytuacja podobna do wczorajszej z tym, że dziś obudziłem się sam :-) Dziesięć minut za późno ;-) 



Do Bema jechałem z Aneczką :-) Było fajnie, sympatycznie :-) Później nawet udało mi się podreperować średnią ;-) Szykował się wspaniały dzień :-)
No i wykrakałem ;-) Po południu niebo zaszło chmurami, ale i tak cudnie się nam pędziło :-) Od Bema jechałem pomiędzy samochodami, które momentami mnie tylko zwalniały.
Dziś miałem kilka rozmów telefonicznych w sprawie przyczepki. Wczoraj minęły dwa lata od pierwszego Karolowego wyjazdu... Mam nadzieję, że nowy właściciel będzie co najmniej tak zadowolony jak my... Trochę z żalem się mi się z nią rozstawać... Wspomnienia jednak zostaną... :-)

Dane wyjazdu:
4.30 km 0.00 km teren
00:10 h 25.80 km/h:
Maks. pr.:30.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 150415

Środa, 15 kwietnia 2015 · dodano: 19.04.2015 | Komentarze 0

Gdyby nie Karol, który obudził mnie w sama porę, zaspałbym dziś do pracy. Wszystko przez niedoszły poranny trening. 



Przed klatką tańczący na drzewie wróbelek zrzucał z gałęzi białe listki pąków. Do pracy jechało mi się świetnie :-) Tuż przed metą minąłem Olę - chyba z nowym rowerowym nabytkiem :-) Trzeba będzie ją podpytać :-) Gdy byłem już za biurkiem przyszedł SMS od Aneczki. Karolek biegał po mieszkaniu i śpiewał 'tato tato kocham cie tatooo tatooo kocham cieeeeee. Tato kocham cie." :-D
Gdy popołudniu wyszedłem z biurowca okazało się, że jest naprawdę ciepło :-) W zasadzie już po chwili zacząłem odczuwać to na ciele. Do domu pędziłem prędko przy podmuchach wiatru:-) Była piękna wiosenna pogoda! :-) Na skrzyżowaniu z Bema pojechałem ostatni mimo, że powinienem był jechać jako pierwszy :-) Tak to jest, jak się przy zmianie organizacji ruchu nie zwraca uwagi na znaki ;-)

Dane wyjazdu:
5.09 km 0.00 km teren
00:13 h 23.49 km/h:
Maks. pr.:34.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 140415

Wtorek, 14 kwietnia 2015 · dodano: 19.04.2015 | Komentarze 0

Poranek standard ;-)



Na dole okazało się że powietrze jest zimne. Mimo to letnie rękawiczki wystarczyły, by w miarę komfortowo dojechać do celu :-) Dystans pokonałem bardzo lekko mimo wiatru, witając się żółwikiem z Kamilem jeszcze z pozycji roweru :-)
Po południu dzień był słoneczny, choć wietrzny. Wstąpiłem jeszcze na chwilę na stację paliw, by podpytać o pewną kwestie i popędziłem fajnie do domku :-)

Dane wyjazdu:
4.35 km 0.00 km teren
00:12 h 21.75 km/h:
Maks. pr.:36.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 130415

Poniedziałek, 13 kwietnia 2015 · dodano: 19.04.2015 | Komentarze 0

Przygotowania do wyjścia nie były standardowe :-) Ostatnie minuty przed wyjściem już się spieszyliśmy :-) Dziś jechałem z Aneczką :-) 



Słońce schowało się za chmury, ale mimo to było OK :-) Do Reja musiałem się wstrzymywać z gonieniem, a później każde z nas pojechało w swoją stronę. Szkoda, że akurat dziś musiałem się spieszyć, bo byśmy sobie porozmawiali podczas jazdy. Wstąpiłem jeszcze do sklepu i popędziłem do pracy, mijając na Towarowej pierwsze zielone listki na drzewach :-) 
Dzień zrobił się wietrzny. Na szczęście gdy ruszałem do domu wjechała przede mnie ciężarówka :-) Do końca Towarowej pędziłem więc w tunelu za cysterną :-) Później czuć było różnicę... :-) Mimo to jechałem dosyć sprawnie i wracając podniosłem średnią o całe dwa kilometry ;-)

Dane wyjazdu:
4.33 km 0.00 km teren
00:10 h 25.98 km/h:
Maks. pr.:30.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 100415

Piątek, 10 kwietnia 2015 · dodano: 12.04.2015 | Komentarze 0

Z rana przywitał nas gadający Karolek i ślicznie świecące słońce :-) Szykował się dzień piękny jak wczoraj, a ja byłem padnięty po muzycznej nocy ;-) Wstałem i wyjechałem z opóźnieniem :-) 



Nie zakładałem czapki i komina, a mimo że powietrze nie było jeszcze ciepłe, to jechało się komfortowo :-) Cały dystans przejechałem dosyć szybko, spiesząc się podświadomie :-)
Wracałem piszcząc łańcuchem :-) Przed klatką czekała na mnie już Aneczka, a także Karolek i Kasia :-)