Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

z Bąbelkiem :-)

Dystans całkowity:2153.61 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:151:40
Średnia prędkość:14.20 km/h
Maksymalna prędkość:60.50 km/h
Liczba aktywności:158
Średnio na aktywność:13.63 km i 0h 57m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
4.70 km 0.00 km teren
00:30 h 9.40 km/h:
Maks. pr.:27.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 300915

Środa, 30 września 2015 · dodano: 21.11.2015 | Komentarze 0

Porankowy standard :-)  



Przedszkolny i pracowy standard :-)
Po pracy czekanie przy przychodni, plac zabaw i droga do domku na piechotkę :-) Antoś jest piękny... ;-)  



Dane wyjazdu:
4.45 km 0.00 km teren
00:16 h 16.69 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 290915

Wtorek, 29 września 2015 · dodano: 21.11.2015 | Komentarze 0

Porankowy standard :-) 



Przedszkolny standard i pracowy standard ;-) Cieplej niż wczoraj :-) Mimo to czapka na głowie :-)
Powrót bardzo przyjemny :-) Temperaturowo optymalnie, a dodatkowo fajnie gnałem :-)

Dane wyjazdu:
8.19 km 0.00 km teren
00:30 h 16.38 km/h:
Maks. pr.:33.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 280915

Poniedziałek, 28 września 2015 · dodano: 21.11.2015 | Komentarze 0

Porankowy standard, choć na nieco większym śpiochu ;-)  



Spacer do przedszkola, a później dyla do pracy ze zwijaną kurtką. Było odczuwalnie zimno. Trzeba będzie spakować czapkę i rękawiczki do sakwy :-) 
W drodze powrotnej jakoś zamyśliłem się na moment, ale całe szczęście zahamowałem w porę przed nadjeżdżającym autobusem. Do przedszkola tylko wstapilem, witając się z Karolkiem. Później pomknalem do sklepu, do domu, jeszcze raz do sklepu i do domu :-) Dzień szary i wietrzny, ale mimo to było przyjemnie :-)

Dane wyjazdu:
31.61 km 0.00 km teren
01:55 h 16.49 km/h:
Maks. pr.:29.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Do końca życia i o jeden dzień dłużej.

Niedziela, 27 września 2015 · dodano: 21.11.2015 | Komentarze 0

Wczoraj pogoda trochę nas zaskoczyła. Miało być co prawda chłodno, ale słonecznie, a tymczasem było szaro, wilgotno i popadywał deszcz. Sytuacja na szczęście poprawiła się dzisiaj, więc mogliśmy zrealizować nasze rowerowe plany :-) 



Wyruszyliśmy z Dziergowic i gdy tylko wyjechaliśmy zza ostatnich zabudowań, dostrzegłem na polu w oddali trzy sarny :-) Początkowo jechaliśmy fajną dróżką wzdłuż Odry, a później asfaltem, mijając kilka wiosek. W końcu dotarliśmy do Kuźni Raciborskiej i mogliśmy zacząć cieszyć się walorami tutejszych okolic :-) Pogoda była w kratkę. Momentami świeciło słońce, a przez większość czasu wisiały nad nami pojedyncze, lecz ciemne i grube deszczowe chmury. Mimo to jechało się bardzo przyjemnie, a w paprocianym lesie wróciły piękne wspomnienia... Za nawrotem zrobiliśmy sobie też krótki postój. Był możliwie jak najkrótszy, bo mnie ciągnęło w trasę! ;-) Poza tym natknęliśmy się na wiewiórkę, przebiegającą przez drogę i wspinającą się na drzewo :-) W drodze powrotnej zrobiło się szaro dookoła, ale jechaliśmy obok siebie rozmawiając, więc nieciekawa aura niewiele nas obchodziła :-) Krótko przed Zakazaną dostałem lekkiego przyśpieszenia i "zakazanym" szutrem jechałem mocno z przodu, a pagórki były dodatkową miłą atrakcją :-) 

Startujemy w rudzkie lasy! :-) Mama wyrwała do przodu, że aż dziw ;-)


Standardowa fotografia na Zakazanej :-) Przy okazji pojęliśmy, skąd wzięła się nazwa tejże drogi ;-)


Krótki postój :-)


W drodze powrotnej :-) Akurat ze słońcem :-)


Dane wyjazdu:
4.47 km 0.00 km teren
00:21 h 12.77 km/h:
Maks. pr.:32.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 250915

Piątek, 25 września 2015 · dodano: 21.11.2015 | Komentarze 0

Porankowy standard plus dziadki na doczepkę ;-) 



Przedszkolny standard, a później do pracy :-)
Po pracy fajna jazda na momencie :-) Ciepło :-)

Dane wyjazdu:
4.32 km 0.00 km teren
00:19 h 13.64 km/h:
Maks. pr.:32.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 240915

Czwartek, 24 września 2015 · dodano: 21.11.2015 | Komentarze 0

Porankowy standard :-) 



Spacerek do przedszkola, a później krótki dojazd do pracy. Względnie ciepło, a aura naokoło przyjemna :-) To powinien być ładny dzień :-)
Powrót udany :-) Drogą rowerową śmigałem prawie do samego końca :-)

Dane wyjazdu:
4.62 km 0.00 km teren
00:21 h 13.20 km/h:
Maks. pr.:29.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 230915

Środa, 23 września 2015 · dodano: 21.11.2015 | Komentarze 0

Porankowy standard :-) 



Na piechotkę do żłobka, a później w drogę! :-) Było przyjemnie cieplej niż wczoraj, a ponadto ledwo widoczne słońce wyraźnie oświetlało świat. Na dużym momencie super się jechało! :-)
Wracałem już w samej koszulce :-) Było fajnie ciepło :-) Niestety przejeżdżając przez pierwsze tory mocno o coś przyfasoliłem. Aż metaliczny dźwięk rozniósł się po felgach! Na drodze rowerowej zaliczyłem spacerek z moimi, a przed klatką sprawdziłem Antkowe kółka. Na całe szczęście nie wykazywaly żadnych odchylen :-) Tak oto powitalismy pierwszy dzień jesieni :-) (coś w tym jest, bo od kilku dni wyraźnie ciągnie mnie do Rud ;-) )

Dane wyjazdu:
5.53 km 0.00 km teren
00:34 h 9.76 km/h:
Maks. pr.:33.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 210915

Poniedziałek, 21 września 2015 · dodano: 21.11.2015 | Komentarze 0

Porankowy standard :-)  



Spacerek do żłobka, a później do przedszkola :-) Zastanawiałem się, czy ubierać zwijana kurtkę na rower i ostatecznie tak zrobiłem (to w końcu moment), a decyzja okazała się być słuszna. Zimne jesienne powietrze dałoby mi się we znaki, gdybym jechał w samej bluzie :-) Na długiej prostej dojrzałem w oddali dwa bażanty przechodzące przez jezdnię :-) 
Wracając wstąpiłem na pocztę, a później pojechałem pod przedszkole, gdzie kilka chwil poczekałem na swoje szkraby :-) Fajnie było znów trochę pokręcić się po pracy na rowerku :-) w drodze do domu znów obniżaliśmy średnią, idąc tuż obok drogi rowerowej. Tak blisko, a tak daleko ;-)  



Dane wyjazdu:
4.63 km 0.00 km teren
00:16 h 17.36 km/h:
Maks. pr.:27.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 180915

Piątek, 18 września 2015 · dodano: 21.11.2015 | Komentarze 0

Porankowy standard z lekkim śpiochem ;-)



W drodze do żłobka pogadaliśmy troszkę z Karolkiem :-) To bardzo mądry chłopak! Później miła droga do pracy :-) Wilgotne powietrze z lasu pięknie pachnialo :-) Już trochę jesienią... :-)
W ciągu dnia poranne słońce schowało się za szare chmury. Zrobiło się też trochę chłodno, ale wciąż przyjemnie :-) Tak też jechało się rowerkiem, a z tej całej rowerowej przyjemności, zapomniałem wstąpić do przedszkola! :-)

Dane wyjazdu:
4.81 km 0.00 km teren
00:28 h 10.31 km/h:
Maks. pr.:33.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Praca 160915

Środa, 16 września 2015 · dodano: 21.11.2015 | Komentarze 0

O poranku powitała nas mgła :-) Wczoraj tak gnałem po Karolka do przedszkola, że dziś boli mnie gardło :-)



Na początku ponownie spacerek do żłobka, później z radością wskoczyłem na Antka :-) Na Partyzantów trafiłem na dosyć duże miejsce bez mgły - nagle zrobiło się jakoś dziwnie przejrzyście :-) Już na Bema w lesie jakiś pan z pieskiem zrobił dziwne oczy na widok autocysterny, jakby nie wiedział co znajduje się za zakrętem :-) Mnie natomiast cudnie się jechało! :-) Czułem moment pod pedałami :-) Na terenie firmy musiałem przyhamować, bo zza magazynu wyjechała inna cysterna, a w zasadzie to prawie na nią wpadłem ;-) Przy biurowcu pomyślałem sobie, że Antek jest kozacki! :-)
Po południu ruszyłem z blatu, znowu czując moment :-) Ostatnio wykorzystuje praktycznie tylko największą zębatkę korby :-) Pogoda wyładniała i tylko trochę wiało :-) Bardzo szybko dojechaliśmy z Antkiem do przedszkola :-) Później znów spacerek w Karolkiem na bagażniku :-) Może po obiadku uda mi się wyjść na przejażdżkę Kosią? Przy okazji podreperuje troszkę wrześniową średnią ;-)