Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Kosiek. Odkąd jestem na bikestats.pl przejechałem 34372.37 kilometrów. Średnia prędkość wynosi aktualnie 21.12 km/h - trochę mało, ale spowalnia mnie Balast ;-)

Więcej moich rowerowych statystyk.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kosiek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
45.61 km 0.00 km teren
02:12 h 20.73 km/h:
Maks. pr.:32.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Antek

Wycieczka w nowe miejsca bogata :-)

Środa, 17 września 2014 · dodano: 22.09.2014 | Komentarze 0

W drodze powrotnej z Katowic, korzystając z nieobecności Karolka, postanowiłem wybrać się dziś na samotną przejażdżkę rowerową. Póki dzień jest ładny, trzeba łapać okazję do jazdy w promieniach słońca :-) Poza tym, pasowałoby trochę poprawić wrzesień ;-)



Początek trasy przebiegał przez azotowy las, ale był to dopiero początek. Później było już bardziej świeżo :-) Objechałem zbiornik wodny na Korzonku, a za Grabówką wjechałem ponownie w las, tym razem  kierując się mniej wymagającą drogą ;-) Ten trakt był dużo bardziej przejezdny, lecz na wyjazd z przyczepką również nadawał się raczej średnio. Ku swojemu pozytywnemu zaskoczeniu, z lasu wyjechałem w miejscu gdzie w poniedziałek miała zaczynać się niedoszła wycieczka z Bąblem :-) Chcąc sprawdzić jedną z dróg, pojechałem po śladzie i trochę pokluczyłem po Lubieszowie. Na ostatniej prostej, dopadł mnie czarny duży pies, który ostatecznie... polizał mnie po nodze :-) Niedługo potem dotarłem do dziergowickiego zbiornika wodnego :-) Jechałem wzdłuż brzegu w akompaniamencie hałasu taśmy transportowej ;-) Pogoda cały czas dopisywała, choć pęd wiatru nieco schładzał organizm. Wiadomo - to już nie lato :-) W Solarni miałem przymusowy postój przy polnym przejeździe kolejowym, ale poradziłem sobie z nim po kilku chwilach, dojeżdżając do polnej kapliczki :-) Późniejsza droga upstrzona była wybojami, więc i tutaj średnio byłoby jechać z przyczepką. Antek oczywiście dawał rady, mocząc sobie oponki :-) Gdy dojechałem do lasu przed Kuźnią Raciborską, w mijanej kałuży rzuciła mi się w oczy zielona żaba - nie ropucha! Kilkuminutowe poszukiwania, a nawet grzebanie patykiem nie dały żadnego rezultatu... :-) Nie stresując dalej zwierzęcia odjechałem, choć było mi trochę szkoda tego, że nie udało mi się sfotografować takiego okazu. Żabka wyglądała jak z katalogu! W międzyczasie znalazłem jednak innego modela ;-) 
Mknąłem dalej, docierając na dziergowickie pola. Nadszedł czas, aby sprawdzić polną drogę,  widzianą tu ostatnim razem. Gdyby moje przewidywania się sprawdziły, byłby to świetny szlak dojazdowy dla Bąbla! Bez użycia głównych dróg moglibyśmy dojeżdżać rowerem do Dziergowic, czy Rud! Taka opcja byłaby wspaniała! Polny trakt okazał się spełniać pokładane w nim nadzieje :-) Jadąc w ciszy i spokoju po równej nawierzchni, dotarłem do Lubieszowa :-) Przypomniała się wycieczka z Piotrem, oraz mała przestraszona sarenka, napotkana tu w zamierzchłych czasach :-) Dalej również było gładko :-) Dodatkowo sprawdziłem leśny skrót i wylatując w Bierawie, udałem się pędem na mostek. Z uśmiechem na twarzy przepuściłem wszystkie pojazdy, ruszające na głównej, w chwilę po uniesieniu się szlabanów kolejowych :-) Byłem już na Azotach :-) Stąd prostą drogą dojechałem do domu. Plan wykonany :-) Zobaczyłem sporo nowych miejsc i nowych ścieżek :-) Sprawdziłem drogę z Dziergowic do Lubieszowa, na czym bardzo mi zależało :-) Przybyło również trochę kilometrów... ;-) Można układać trasę dla Bąbla :-)

Pierwsze kilometry na leśnych ścieżkach :-)

Zbiornik wodny na Korzonku. W oddali wóz Straży Pożarnej. Chłopaki przyjechali chyba na relaks ;-)

Leśny trakt za Grabówką. Średnio nadający się na przyczepkę. Co by jednak nie było, świetna opcja dojazdowa z dala od głównych dróg :-)


Zbiornik wodny w Dziergowicach :-)


Słysząc hałas uruchomionych maszyn, nie mogłem powstrzymać się, by zerknąć co dzieje się za drzewami. A nuż będzie okazja zobaczyć jak pracują te ogromne konstrukcje?


Po sforsowaniu przejazdu, miałem jeszcze czas, aby dogodnie ustawić Antka do zdjęcia ;-)


Napotkana kapliczka pozytywnie mnie nastroiła :-)


Lekkie kluczenie i kolejne dwa stawy :-) Kwiatek też się na zdjęcie załapał ;-)


Tylko szybkie makro i uciekam! Komarów jest więcej, niż to było na początku widoczne ;-)


Miły akcent, przypominający Rudy :-) W końcu muszę się tam wybrać! Po cichu liczę na powtórkę październikowego wyjazdu :-) 


Śliczna żabka w przydrożnej kałuży :-) Woda była bardzo mętna, więc niestety nie udało się jej wypatrzyć... A co tam. Choć jej bąbelki sfotografuję ;-)


Acha! Znalazłem przecież innego modela ;-)


Planując trasę miałem postanowione, że poprawię Antkowe zdjęcie przy zjeździe do Odry :-) Siad na asfalt wykonałem w dwie sekundy po postawieniu antkowej stopki. Nie ma to jak fotograficzne poświęcenie ;-)


Dojazd do polnego traktu, który chciałem dziś sprawdzić również nudny nie był :-)


Jeszcze jeden staw dzisiejszego dnia! :-) A w tle piękna, równa polna droga :-) Oj... Super alternatywa dla dojazdów do Dziergowic i do Rud! :-) Już się cieszę! :-)


Hm... Czy Pod dębem nie byliśmy kiedyś z Piotrkiem? Znak rowerowego szlaku jakby troszkę mi to potwierdza... :-)



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.